RegionalneWrocławMilicz. Pomylił quada z nieswoim samochodem. Podróż zakończył w stawie

Milicz. Pomylił quada z nieswoim samochodem. Podróż zakończył w stawie

64-latek z Milicza mając 2,5 promila alkoholu wjechał nieswoim samochodem do stawu w pobliżu miejscowości Ruda Sułowska. Mężczyzna wsiadł za kierownicę Opla, bo pomylił go... ze swoim quadem. Teraz grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.

Milicz. Pomylił quada z nieswoim samochodem. Podróż zakończył w stawie
Milicz. Pomylił quada z nieswoim samochodem. Podróż zakończył w stawie
Źródło zdjęć: © Policja
Łukasz Kuczera

Policjanci z Milicza mają za sobą kuriozalną interwencję. Jeden z mieszkańców zgłosił, że w lesie w pobliżu miejscowości Ruda Sułowska ktoś ukradł samochód osobowy marki Opel Astra, którym przyjechali mężczyźni wykonujący prace porządkowe w lesie.

Tuż obok miejsca, gdzie jeszcze kilkadziesiąt minut wcześniej można było zobaczyć samochód osobowy, stał zaparkowany quad. W pobliżu nie było jednak jego właściciela.

Milicz. Pomylił quada z nieswoim samochodem. Podróż zakończył w stawie

Funkcjonariusze policji dość szybko ustalili właściciela samochodu, po czym pojechali do jego domu, by wyjaśnić sprawę. Tyle że po drodze natknęli się na skradzionego Opla.

- Samochód znajdował się w przydrożnych szuwarach, częściowo zanurzony w stawie. Za kierownicą pojazdu siedział 64-letni mieszkaniec gminy Milicz. Okazało się, że mężczyzna był nietrzeźwy - informuje asp. szt. Monika Kaleta z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.

Badanie alkomatem wykazało, że w organizmie mężczyzny znajdowało się ponad 2,5 promila alkoholu. - Na szczęście kierowcy nic się nie stało, a przybyli na miejsce strażacy wyciągnęli samochód ze stawu. Pojazd został już zwrócony właścicielowi. Zatrzymany kierowca trafił do policyjnego aresztu - dodaje asp. szt. Kaleta.

Jak się okazało, pod wpływem alkoholu zatrzymany mężczyzna pomylił quada z zaparkowanym obok samochodem. W efekcie wsiadł do nieswojego pojazdu i odjechał nim, chociaż nie powinien był tego robić ze względu na upojenie alkoholowe.

- 64-latek usłyszał już dwa zarzuty. Mężczyźnie grozi teraz kara do 5 lat pozbawienia wolności oraz zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi na okres nie krótszy niż 3 lata. Policjanci wyjaśniają wszystkie okoliczności tego zdarzenia - podsumowuje asp. szt. Kaleta.

Źródło artykułu:wroclaw.wp.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)