Legnickie Pole. Będzie wojna o paczkomat? Obiekt zasłania wejście do budynku

Paczkomat stoi na gruncie, który nie należy do lokatorów zasłoniętego budynku. Nie mogą więc nic z tym faktem zrobić. Właścicielką ziemi jest Marta Majchrzak, która zarządza także pobliskim sklepem. - Paczkomat powstał z inicjatywy firmy InPost. Przyszedł do mnie ich przedstawiciel, był zainteresowany miejscem z dużym parkingiem - powiedziała w rozmowie z TVP3 Wrocław.

Legnickie Pole. Będzie wojna o paczkomat? Obiekt zasłania wejście do budynku

Nie wszystkim jednak taka lokalizacja obiektu przypadła do gustu. - To zupełnie zasłania wejście do jednego z budynków - skarży się anonimowo jeden z mieszkańców. Nie wszyscy jednak mają z tym problem. - Mnie nic nie przeszkadza. Chodzi tylko o węgiel, ja sobie przywiozę i poradzę - mówi Bronisława Wolanin z Legnickiego Pola.

- Paczkomat jest tak usytuowany, że wejście do budynku jest dostępne w szerokości około dwóch metrów. Obecnie wszyscy sąsiedzi są zadowoleni i nikt nie wyraża sprzeciwu - przekonuje Marta Majchrzak. Tłumaczy również, że obiekt stoi na jej gruncie, a ona dołożyła wszelkich starań, żeby nikomu nie przeszkadzał.

Jak udało się ustalić wrocławskiej telewizji, sprawę bada także Urząd Ochrony Zabytków. Budynek, obok którego stanął paczkomat, jest bowiem objęty ochroną konserwatorską.

Warto przy tym podkreślić, że w ostatnich miesiącach firma zarządzająca paczkomatami podpisała szereg umów, dzięki którym regularnie zwiększa się liczba tego typu obiektów na terenie całej Polski. Wszystko po to, aby stały się one powszechnie dostępne - również w mniejszych miejscowościach.

Czytaj także: Wrocław. Zmień piec. Mieszkańcy mogą liczyć na pomoc

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.