Trwa ładowanie...

Legnica. Pędzili na sygnale, by ratować życie. Na miejscu zaskoczenie

Mieszkanka Legnicy zatelefonowała na numer alarmowy i poprosiła o pomoc dla ciężko rannego domownika. Kobieta poinformowała ratowników, że u kogoś bliskiego doszło do poważnego urazu i intensywnego krwawienia z kończyny. Gdy karetka dotarła pod wskazany adres, ratownicy przeżyli niemałe zaskoczenie.

Legnica. Pędzili na sygnale, by ratować życie. Na miejscu przeżyli zaskoczenieLegnica. Pędzili na sygnale, by ratować życie. Na miejscu przeżyli zaskoczenieŹródło: Materiały WP, fot: Adobe
d32s4oi
d32s4oi

Ratownicy legnickiego pogotowia ratunkowego pędzili pod adres wskazany przez mieszkankę Legnicy przeświadczeni o tym, że jeden z mieszkańców potrzebuje nagłej pomocy. Kobieta przez telefon przekonywała, że sytuacja jest bardzo poważna. Tymczasem przy intensywnym krwotoku liczy się każda sekunda, która może zadecydować o życiu człowieka.

Gdy karetka dotarła do kobiety wzywającej pomocy, okazało się, że mowa o delikatnym skaleczeniu. Jednak w przypadku tej historii, nie tylko rozmiar urazu miał znaczenie.

Legnica. Pędzili na sygnale, by ratować życie. Na miejscu przeżyli zaskoczenie

- Zgłoszenie przez kobietę do urazu kończyny dolnej, mocno krwawiącej. Samo zgłoszenie przebiegało dosyć dramatycznie, natomiast po dojeździe na miejsce zdarzenia okazało się, że to wezwanie nie dotyczyło poszkodowanego pacjenta, człowieka, tylko... zwierzęcia, które było przy tej kobiecie - powiedział Radiu Wrocław rzecznik legnickiego pogotowia, Szymon Czyżewski.

Protest medyków. Ekspert komentuje: Cały sektor powinien więcej zarabiać

Medycy odmówili kobiecie opatrzenia jamnika szorstkowłosego. Wtedy legniczanka wpadła w szał i urządziła ratownikom awanturę. Na miejsce wezwano policję.

d32s4oi

Mieszkanka Legnicy po przyjeździe patrolu nie chciała podjąć współpracy z funkcjonariuszami. Odmówiła podania swoich danych osobowych, nie wykonywała kolejnych poleceń mundurowych.

- Policjanci sporządzili dokumentację w celu skierowania wniosku o ukaranie kobiety. Decyzją sądu na adresatkę interwencji może zostać nałożona grzywna do 5 tys. zł - powiedziała asp. Anna Grześków, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Legnicy.

Pracownicy legnickiego pogotowia apelują, by na numer alarmowy dzwonić tylko w nagłych przypadkach. Ze statystyk wynika bowiem, że około połowa telefonów to przypadki, które nie wymagają interwencji. Legniczanie telefonują m.in. z pytaniami o dyżury aptek czy porady ws. usunięcia kleszcza.

Źródło: Radio Wrocław

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d32s4oi
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d32s4oi
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj