Ksiądz Arkadiusz H. skazany. Jego ofiara mówi o rozpoczęciu nowego etapu życia
Ks. Arkadiusz H. został skazany na trzy lata więzienia za molestowanie Bartłomieja P., który miał wówczas zaledwie 9 lat. P. przyjął wyrok sądu z ulgą. - Teraz zaczyna się nowy etap życia - powiedział poszkodowany.
Ks. Arkadiusz H., którego historię przedstawiono w filmie braci Sekielskich "Zabawa w chowanego", przez lata dopuszczał się molestowania nieletnich. Sprawa wyszła na jaw na tyle późno, że większość spraw się przedawniła.
52-letni duchowny został jednak osądzony w związku z czynami, jakich dopuścił się względem Bartłomieja P., gdyż w tym konkretnym przypadku nie doszło do przedawnienia. W poniedziałek sąd w Pleszewie skazał Arkadiusza H. na trzy lata bezwzględnego więzienia.
Ksiądz Arkadiusz H. skazany. Jego ofiara mówi o rozpoczęciu nowego etapu życia
Duchowny nie pojawił się na odczytaniu wyroku. Decyzję sądu z ulgą przyjął natomiast sam poszkodowany. Wprawdzie prokurator wnioskował o znacznie wyższy wymiar kary dla Arkadiusza H., ale ofiara księdza jest usatysfakcjonowana tym, że uwierzono i uznano jej krzywdę.
Jan Borysewicz o Strajku Kobiet: "Jak będzie trzeba, to też stanę do walki"
- Teraz zaczyna się nowy etap życia, mam nadzieję lepszy i dla mnie, dla mojego brata i mam nadzieję, że dla wszystkich poszkodowanych. Nie tylko w Kościele. Przecież wiemy, że nie tylko księża są jedynymi przedstawicielami przestępstw o charakterze seksualnym, więc mam nadzieję, że to będzie przestroga dla wszystkich pedofilów - powiedział P., którego cytują "Fakty Kaliskie".
Ks. Arkadiusz H. podczas procesu sądowego przyznał się do molestowania nieletnich i przeprosił za swoje czyny. Ofiary duchownego o przebaczenie poprosiła również kuria kaliska.
Jednak Bartłomiej P. nie wierzy w słowa księdza. - Moim zdaniem to jest strach przed odpowiedzialnością za czyny, których dokonał. W moim mniemaniu jest nieuczciwy i te słowa nie mają mocy dla mnie. Są to puste słowa. Niepokrywające się, tak myślę, z prawdą, a jeśli są szczere, to ta osoba wsparła się na siły odwagi resztek człowieczeństwa. Jednak moim zdaniem są to puste słowa - dodał poszkodowany.
Jak wskazała ofiara księdza Arkadiusza H., wcześniej kuria kaliska przenosiła duchownego z parafii na parafię i zapewniała mu w ten sposób ochronę.
To jeszcze nie koniec sprawy
Wyrok sądu w Pleszewie nie kończy jeszcze sprawy krzywd, jakie ks. Arkadiusz H. wyrządził braciom Jakubowi i Bartłomiejowi P. Walczą oni jeszcze o zadośćuczynienie za brak reakcji kurii kaliskiej. Biskupom Stanisławowi Napierale i Edwardowi Janiakowi zgłaszano bowiem czyny pedofilskie duchownego.
- Diecezja kaliska popełniła wiele błędów, przenosząc go z parafii na parafię. Doprowadziło to do tego, że byliśmy poszkodowani - powiedział Jakub P., starszy z braci.
Ks. Arkadiusz H. swoją posługę kapłańską pełnił w Sycowie, Chwaliszewie i Pleszewie. W każdej z parafii miał dopuszczać się czynów pedofilskich. Jednak w tych przypadkach doszło do przedawnienia spraw. Jakub P. ma jednak nadzieję, że wyrok sądu w Pleszewie da odwagę poszkodowanym, by zakładać sprawy karne i cywilne kuriom za to, że tolerowały one postępowanie ks. H.
Równocześnie bracia P. nie będą się odwoływać od wyroku, jaki w poniedziałek zapadł przed sądem w Pleszewie. Nie wyklucza tego jednak prokuratura, która pierwotnie wnioskowała o sześć lat bezwzględnego więzienia dla H.
Źródło:" Fakty Kaliskie"