Koronawirus. Wrocław. Zmarł, zanim przeprowadzono u niego badanie. Nie dowiemy się, czy był chory
Mieszkaniec powiatu głogowskiego zmarł podczas kwarantanny, zanim przeprowadzono u niego test na obecność koronawirusa. Czy przyczyną zgonu był COVID-19? Tego się już nie dowiemy. Prokuratura nie zaplanowała bowiem sekcji zwłok.
31.03.2020 19:10
O śmierci 45-latka z powiatu głogowskiego było głośno kilka dni temu. Mężczyzna wrócił z Niemiec, gdzie pracował jako kierowca. Wypełnił wszystkie wymagane dokumenty i miał odbywać kwarantannę w mieszkaniu. Zlecono mu nawet badania pod kątem zachorowania na COVID-19. Tyle że zanim je przeprowadzono, zmarł.
Koronawirus. Wrocław. Nie dowiemy się, czy 45-latek chorował
Wiadomo, że mężczyzna mieszkał sam, ale był w stałym kontakcie ze służbami. Po powrocie z Niemiec czuł się coraz gorzej. Jego ciało odkryła Policja podczas rutynowej kontroli i sprawdzania, czy odbywa on kwarantannę
Jak ustaliła "Gazeta Wrocławska", prokuratura zrezygnowała z przeprowadzenia sekcji zwłok u zmarłego 45-latka. Nie dowiemy się zatem, czy do zgonu doprowadził koronawirus. Tym samym nie będzie on odnotowany w oficjalnych statystykach zmarłych na COVID-19 w Polsce.
Co ciekawe, prokuratura miała wystąpić do sanepidu, by jednak pobrał próbki od zmarłego mężczyzny. Ten jednak odmówił, bo wykonuje badania jedynie osobom żywym.
Biegły w trakcie oględzin ciała stwierdził, że do zgonu mieszkańca powiatu głogowskiego doszło z powodu nagłej choroby. To kończy sprawę, bo prokuratura wykluczyła, aby w sprawę były zaangażowane osoby trzecie.
O tym, że mogą wystąpić problemy z sekcją zwłok u zmarłego 45-latka informowaliśmy już wcześniej (LINK). Wynika to ze specjalnego oświadczenia Polskiego Towarzystwa Medycyny Sądowej i Kryminalistyki. Stwierdziło ono, że w przypadkach chorych przeprowadzenie sekcji zwłok jest bezcelowe, bo przyczyna zgonu jest znana.
Co innego, gdy pewności, co do zarażenia koronawirusem nie ma. "W takich przypadkach, zgoda na podjęcie się przeprowadzenia badania pośmiertnego zależy od kierowników poszczególnych zakładów medycyny sądowej, którzy powinni wziąć pod uwagę lokalne możliwości w zakresie infrastruktury i wyposażenia zakładu, dostępność i przygotowanie personelu oraz stopień zabezpieczenia w indywidualne środki ochrony osobistej" - napisano w oświadczeniu.