RegionalneWrocławKoronawirus w Polsce. Szpital odmówił przyjęcia kobiety, która pracowała w nim od 35 lat. Chora zmarła

Koronawirus w Polsce. Szpital odmówił przyjęcia kobiety, która pracowała w nim od 35 lat. Chora zmarła

Koronawirus w Polsce. Szpital w Złotoryi nie udzielił pomocy kobiecie z dusznościami i gorączką. Chora oczekiwała w domu na wynik badań na koronawirusa. Niestety, jest stan znacznie się pogorszył, więc rodzina zawiozła ją pod izbę przyjęć. Do przyjęcia na oddział nie doszło. Następnego dnia kobieta zmarła.

Koronawirus w Polsce. Szpital odmówił przyjęcia kobiety, która pracowała w nim od 35 lat. Chora zmarła
Koronawirus w Polsce. Szpital odmówił przyjęcia kobiety, która pracowała w nim od 35 lat. Chora zmarła
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Leszek Szymański, Leszek Szymañski
Katarzyna Łapczyńska

06.11.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:44

Kobieta, której nie udzielono pomocy była pracownicą szpitala w Złotoryi od przeszło 35 lat. Niestety, ta sama placówka kilkukrotnie odmówiła jej pomocy i przyjęcia. Okoliczności zdarzenia wciąż są wyjaśniane - podaje "Radio Wrocław".

Koronawirus w Polsce. Szpital odmówił przyjęcia kobiety, która pracowała w nim od 35 lat. Chora zmarła

Wiadomo, że kobieta była chora i w domu oczekiwała na wyniki badań na koronawirusa. Niestety, jest stan się pogorszył, więc rodzina zdecydowała się zawieźć ją na izbę przyjęć. Potrzebna była natychmiastowa pomoc lekarska. Fachowa i specjalistyczna. Z relacji bliskich wynika, że mimo silnych duszności i wysokiej gorączki odmówiono chorej wsparcia i odesłaną ją do domu.

Następnego dnia kobieta przestała oddychać. Wezwani do domu poszkodowanej ratownicy medyczni próbowali ją reanimować przez godzinę. Niestety, bezskutecznie.

Dziś wiadomo już, że kobieta była zakażona koronawirusem. Być może gdyby udzielono jej pomocy we właściwym momencie, przeżyłaby i szybko wróciła do zdrowia.

Okoliczności zdarzenia wciąż są wyjaśniane. Szokuje jednak fakt, że kobieta była związana z placówką od przeszło 35 lat. Mimo to, nikt nie chciał jej pomóc. Wciąż nie wiadomo, dlaczego odesłano ją z kwitkiem do domu. Należy jednak mieć na uwadze, że w wielu polskich szpitalach obecnie brakuje miejsc. Coraz większa liczba chorych na COVID-19 sprawia, że "zwykłe" oddziały przekształcane są w "covidowe".

Zobacz także
Komentarze (0)