Koronawirus. Sytuacja wymyka się spod kontroli. Lockdown na Dolnym Śląsku?

W poniedziałek odbyła się konferencja prasowa, w której udział wzięli minister zdrowia Adam Niedzielski oraz szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk. Niedzielski krótko podsumował aktualną sytuacje epidemiologiczną w kraju. 

Minister zdrowia stwierdził, że ostatnie dane dotyczące wzrostu liczby zakażeń są niepokojące. - Ten wzrost osiąga dynamikę rzędu 75 proc. i jest to zdecydowane przyspieszenie w stosunku do tego, co obserwowaliśmy w ostatnich dniach - mówił Adam Niedzielski.

- Bo w ostatnich dniach ten średni przyrost zachorowań z tygodnia na tydzień spadał nawet z 30 do 25 proc. Stąd to, co odnotowaliśmy w niedzielę, jest bardzo niepojącym sygnałem. Tym bardziej, że liczba badań wykonanych w niedzielę przekroczyła 40 tys., co tak naprawdę zdarzyło się tylko w szczycie drugiej fali koronawirusa - dodał szef resortu zdrowia.

Oznacza to, że wkrótce również Dolny Śląsk może zostać objęty poważnymi obostrzeniami. - Jeżeli będziemy mieli rzeczywiście do czynienia z realnym, dużym przyspieszeniem dynamiki zachorowań, to oczywiście konsekwencją tego będą decyzje, które będziemy podejmowali co do obostrzeń w skali całego kraju - wyjaśnił Niedzielski.

- Jeżeli ta obserwacja, która miała miejsce w niedzielę, jest tylko takim wyjątkiem - bo o tym oczywiście przekonamy się we wtorek i środę - to wtedy możemy rozważać jeszcze scenariusze regionalne. Ale o tym, co zrobimy będzie decydowała dynamika rozwoju zachorowań w ciągu najbliższych dni - podsumował Adam Niedzielski.

W poniedziałek Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że ostatnia doba przyniosła na Dolnym Śląsku 939 przypadków koronawirusa. Pod tym względem nasz region znalazł się na czwartym miejscu w skali kraju. Równocześnie w województwie dolnośląskim potwierdzono 1 zgon z powodu COVID-19. Zmarła osoba nie posiadała chorób współistniejących.