Koronawirus. Dyrektor sanepidu złamał przepisy epidemiczne. Kary nie zapłaci

Jacek Watral, szef sanepidu w Legnicy, w kwietniu 2020 roku został przyłapany na złamaniu przepisów wprowadzonych w związku z COVID-19. Watral nie przyjął jednak mandatu i sprawa trafiła do sądu. Ten uznał, że szef legnickiego sanepidu nie musi płacić kary.

Koronawirus. Dyrektor sanepidu złamał przepisy epidemiczne. Kary nie zapłaciKoronawirus. Dyrektor sanepidu złamał przepisy epidemiczne. Kary nie zapłaci
Źródło zdjęć: © WP | Arkadiusz Stando
Łukasz Kuczera

Sprawa swój początek miała 17 kwietnia 2020 roku, podczas pierwszej fali koronawirusa w Polsce. Wtedy Jacek Watral wyszedł do parku i to bez maseczki ochronnej. Na szefa legnickiego sanepidu natknęli się pracownicy Straży Miejskiej, którzy chcieli go ukarać mandatem karnym.

Watral nie przyjął mandatu. W rozmowie ze strażnikami miejskimi tłumaczył, że jechał rowerem przez park do pracy i na chwilę usiadł na ławeczce, by odpocząć - przypomina portal tulegnica.pl. Szef legnickiego sanepidu podkreślał, że tym samym nikogo nie naraził na niebezpieczeństwo.

Legnica. Dyrektor sanepid złamał przepisy epidemiczne. Kary nie zapłaci

Straż Miejska w Legnicy przekazała sprawę do sanepidu. Jej rozpatrywaniem zajęła się stacja w Środzie Śląskiej. Nałożyła ona na Jacka Watrala karę w wysokości 10 tys. zł. Jednak szef Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Legnicy złożył odwołanie do wojewódzkiego sanepidu. Ten utrzymał ją w mocy.

Dr P. Grzesiowski: połączenie maseczki bawełnianej i chirurgicznej to dobry pomysł

Finalnie sprawa została rozstrzygnięta w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym, o czym informuje "Gazeta Wrocławska". Prowadzący sprawę sędzia uchylił karę dla Jacka Watrala i podkreślił, że nałożono ją niezgodnie z prawem.

Jak zwrócił uwagę sędzia, zakaz wstępu do parków został zniesiony 19 kwietnia, czyli dwa dni po wydarzeniach z udziałem Watrala. Samą decyzję o karze podjęto 15 maja, czyli w momencie, gdy zakaz już nie obowiązywał.

Zgodnie z prawem administracyjnym, podobnie jak w prawie karnym, przy podejmowaniu decyzji należy stosować przepisy, które obowiązują w dniu jej wydaniu. Można sięgać po rozwiązania obowiązujące wcześniej, ale jedynie pod warunkiem, że byłyby one korzystniejsze dla strony postępowania, czyli w tym przypadku dyrektora Watrala.

Sąd znalazł też uchybienia w postępowaniu prowadzonym przez sanepid w tej sprawie i zwrócił uwagę na to, że nie przeanalizował on w sposób dokładny całego zajścia.

źródło: Gazeta Wrocławska, tulegnica.pl

Źródło artykułu: wroclaw.wp.pl
Wybrane dla Ciebie
Sikorski skieruje list do Nawrockiego. Chce "uświadomić"
Sikorski skieruje list do Nawrockiego. Chce "uświadomić"
Dramat w Strefie Gazy. Już 70 tysięcy ofiar wojny
Dramat w Strefie Gazy. Już 70 tysięcy ofiar wojny
Zwolnienia w kopalni Silesia? 700 osób zagrożonych
Zwolnienia w kopalni Silesia? 700 osób zagrożonych
Tysiące Airbusów nie wystartowały. Powodem błędny software
Tysiące Airbusów nie wystartowały. Powodem błędny software
Rosyjskie drony nad Mołdawią. Kiszyniów zamyka przestrzeń powietrzną
Rosyjskie drony nad Mołdawią. Kiszyniów zamyka przestrzeń powietrzną
Katastrofa pod Rzeszowem. Nowe informacje
Katastrofa pod Rzeszowem. Nowe informacje
Pośród protestów i blokad. AfD ma nową młodzieżówkę
Pośród protestów i blokad. AfD ma nową młodzieżówkę
Działo się w sobotę. Najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Działo się w sobotę. Najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Zginął po pobiciu. Zatrzymanych zostało jego dwóch znajomych
Zginął po pobiciu. Zatrzymanych zostało jego dwóch znajomych
Krytyka spadła na zakopiański hotel. Oburzona arabska turystka
Krytyka spadła na zakopiański hotel. Oburzona arabska turystka
Wójt Przechlewa przyznał się do spowodowania kolizji po pijanemu
Wójt Przechlewa przyznał się do spowodowania kolizji po pijanemu
Katastrofa śmigłowca na Podkarpaciu. Nie żyją dwie osoby
Katastrofa śmigłowca na Podkarpaciu. Nie żyją dwie osoby