Dolny Śląsk. Szpitalni kapelani zarabiają więcej niż pielęgniarki czy ratownicy. Ponad 3 mln zł w trzy lata
Poseł Krzysztof Śmiszek przedstawił raport dotyczący zatrudniania i wynagradzania kapelanów w dolnośląskich szpitalach. W ciągu trzech lat na posługę wydano blisko 3 mln 323 tys. zł. Na dodatek większość księży zatrudnionych jest na podstawie umów o pracę.
W ciągu ostatnich trzech lat w 49 szpitalach na terenie Dolnego Śląska na wynagrodzenia dla duchownych wydano blisko 3 mln 323 tys. zł. Tak wynika z raportu posła Krzysztofa Śmieszka. Parlamentarzysta zwraca uwagę na problem, który widać gołym okiem.
- Zarobki kapelanów nie są małe. W niektórych szpitalach to nawet ponad 5 tys. złotych. Proszę porównać zarobki kapelana i pielęgniarki, czy też ratownika medycznego, którzy w ostatnich kilkunastu miesiącach ciężko pracowali na rzecz zdrowia publicznego - zwraca uwagę Śmieszek, którego cytuje swidnica24.pl.
Dolny Śląsk. Szpitalni kapelani zarabiają więcej niż pielęgniarki czy ratownicy. Ponad 3 mln zł w trzy lata
Poseł zaprezentował wyniki swojego badania podczas specjalnej konferencji prasowej. - Nasz raport był poprzedzony kilkumiesięcznym badaniem sytuacji w każdym szpitalu w naszym województwie. Wnioski są szokujące. Udało nam się zdobyć dosyć precyzyjną informację, że w ostatnich trzech latach dolnośląskie szpitale wydatkowały ponad 3 mln 322 tys. złotych na zatrudnianie samych kapelanów - wyjaśnia reprezentant Lewicy.
Oskarżenia o mobbing w nyskiej policji. Nowe fakty ws. policjantki
- Są wśród tych szpitali rekordziści, jak na przykład Uniwersytecki Szpital Kliniczny im. Jana Mikulicza-Radeckiego we Wrocławiu, który wydał prawie 420 tysięcy na wynagrodzenia dla księży. Jest także m.in. Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Legnicy, w którym wydatkowano ponad 320 tysięcy na zatrudnianie kapelanów – wylicza Śmiszek.
Forma zatrudniania duchownych również jest niezwykle kontrowersyjna. Większość z nich pracuje na umowach o pracę. - Jaki jest sens zatrudniania duchownego na umowę o pracę, kiedy ani nadzoru, ani precyzyjnie wyznaczonych godzin pracy ten duchowny nie wypełnia? - pyta parlamentarzysta.
Podczas pandemii wiele placówek zmagało się z problemem braku środków na podstawowe produkty i wyposażenie, jednak z wypłat dla duchownym nie zrezygnowano. Czy to dobrze czy źle, każdy powinien przemyśleć sam.
źródło: swidnica24.pl