RegionalneWrocławDolny Śląsk. Koronawirus. Fundacja Centaurus prosi o pomoc dla końskiego azylu

Dolny Śląsk. Koronawirus. Fundacja Centaurus prosi o pomoc dla końskiego azylu

Dramat związany z pandemią dotyka nie tylko ludzi. Bezpieczne życie koni i innych zwierząt, które znalazły schronienie w Folwarku Zwierzęcym w Szczedrzykowicach po Legnicą zostało zagrożone. Brakuje środków na utrzymanie placówki.

Dolny Śląsk. Koronawirus. Fundacja Centaurus prosi o pomoc dla końskiego azylu
Źródło zdjęć: © WP.PL | centaurius

- Nasza dalsza działalność stoi pod znakiem zapytania, choć działamy do końca i planowo przyjmujemy zwierzęta. Dramat, jaki rozgrywa się teraz na świecie, dosięgnął także zwierząt. Bo one są zależne od nas, ludzi - mówi Karolina Kłos z Fundacji Centaurus, prowadzącej koński azyl.

Placówka w Szczedrzykowicach, założona 15 lat temu, funkcjonuje głównie dzięki datkom dobroczyńców. Tych zaczyna brakować, bo wokół nas coraz więcej potrzebujących ludzi i pomoc kierowana musi być przede wszystkim do nich. Wiele osób, które przekazywało ze swoich skromnych dochodów niewielkie kwoty na ratunek zwierzętom, nie może sobie pozwolić już na uszczuplenie nagle zmniejszonych zasobów finansowych.

Koronawirus. Niedostatek spotyka też zwierzęta

- Czytamy informacje o kolejnych obszarach, które objął wirus, o masowej panice i kwarantannach. Zdajemy sobie jednocześnie sprawę, że może nadejść moment - o ile już nie nastąpił - gdy ludzie przestaną dbać o zwierzęta pozostające pod opieką różnych organizacji i trzeba będzie się z tym pogodzić, bo przecież trudno wymagać, aby wybierać zwierzęta, kiedy w posadach trzęsie się świat. Nie wiemy, czy za 2 miesiące będziemy istnieć, nie wiemy co stanie się z setkami koni - piszą z przerażeniem przedstawiciele fundacji.
Bo przecież 500 koni i 300 innych zwierzaków mieszkających w folwarku musi jeść, wymaga stałej troski i leków, bo na ogół podopieczni fundacji to leciwe zwierzęta, często ocalone spod noża rzeźnika.

- Na wiosnę planowaliśmy zakup nowej przestrzeni na azyl, aby pomieścić rosnącą ilość zwierząt, bo nasz folwark przestał wystarczać. Nowy azyl miał zawierać część rehabilitacyjną, wyznaczony obszar dla dzikich zwierząt, klinikę dla staruszków, i mnóstwo innych udogodnień dla zwierząt - martwi się Karolina Kłos.

Trzy miesiące samego utrzymania zwierzaków z folwarku w Szczedrzykowicach kosztuje milion złotych. - Czy zwierzęta z azylu okażą się warte miliona w świecie, który trzęsie w posadach? - zastanawiają się przedstawiciele Centauriusa. -Nie wiemy. Ale jesteśmy im winni tę próbę.
Więcej informacji tutaj

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)