Automaty z piwem w Karkonoszach. Zdumiewający pomysł Czech
Czesi stawiają po swojej stronie Karkonoszy automaty z piwem. Spragnieni złocistego napoju muszą sami się obsłużyć i wrzucić określoną kwotę pieniędzy do maszyny. Pomysł się przyjął, ale co z bezpieczeństwem? Czy grozi nam zjawisko pijanych turystów na górskich szlakach?
20.09.2021 15:23
Pomysł wydaje się genialny w swojej prostocie. Czesi, ze względu na pandemię koronawirusa, postawili w górach automaty z piwem. W niewielkiej drewnianej skrzyni mieści się beczka złocistego trunku. Nie ma tutaj XXI wieku - automat nie ma elektronicznego wyświetlacza, nie przewiduje możliwości płacenia kartą. Testuje za to ludzką uczciwość.
Czesi wychodzą z założenia, że spragnieni turyści będą uczciwi i wrzucą do przygotowanej szczeliny odpowiednią kwotę (20 koron za małe piwo, 30 koron za duże - odpowiednio ok. 3,60 i 5,40 zł).
"Właściciel automatu ufa ci, że wrzucisz tyle, ile powinieneś był. Cieszy mnie fakt, że są jeszcze ludzie, którzy wierzą w innych" - napisał na Facebooku czeski turysta Mirek Tengler.
Automat z piwem w Karkonoszach. Czy turyści po spożyciu to problem gór?
Pierwszy automat stanął w pobliżu schroniska Chata Husa na wysokości 1080 m n.p.m. Pomysł przyjął się na tyle, że kolejne pojawiły się przy zaporze Protrzena i w Górach Orlickich.
Czesi nie wykluczają, że w sezonie letnim 2022 zwiększy się liczba maszyn z piwem. Wychodzi więc na to, że z uczciwością spragnionych turystów nie jest wcale tak najgorzej.
Ojciec prezydenta o homoseksualizmie. Reakcja Joanny Muchy
Uszczypliwe komentarze
Polacy w mediach społecznościowych zaczęli uszczypliwie komentować pomysł Czechów: "przeciętny Janusz piłby za darmo, ile wlezie", "dają za darmo, to biorę". Czy takie maszyny miałyby u nas szansę? Czy nieuczciwość i chęć wypicia piwa za darmo wzięłaby górę?
Automaty z piwem w Karkonoszach rodzą jednak inne pytanie. Czy łatwa dostępność złotego trunku nie spotęguje problemu z pijanymi turystami na szlakach? - Faktycznie, słyszałem, że takie automaty się pojawiły po stronie czeskiej. Z naszej perspektywy nie jest to jednak jakieś niepokojące zjawisko. Nie obserwujemy, aby w górach było wielu pijanych turystów - mówi WP Wrocław Michał Raźny z grupy GOPR Karkonosze.
- Zdajemy sobie jednak sprawę, że alkohol nie jest wskazany podczas górskiego spaceru, bo rośnie ryzyko upadku, odniesienia kontuzji - dodaje Raźny.
Turyści w górach. Czy wybierają się w trasę po alkoholu?
O ile polscy kierowcy jeżdżący na podwójnym gazie są zmorą dróg i policja regularnie przedstawia zatrważające statystyki, o tyle w przypadku turystów górskich mamy do czynienia z bardziej świadomymi osobami.
- Oczywiście, spotykamy się z osobami, które są w stanie nietrzeźwości, bo gdzieś tam sobie wypiły piwo po drodze. My jednak podczas akcji nie badamy stanu trzeźwości każdej osoby, więc nie mogę powiedzieć, aby to faktycznie był jakiś problem. Są przypadki, gdy widać, że osoba jest upojona alkoholem, ale nie zdarza się to często - opowiada Michał Raźny z GOPR Karkonosze.
Mimo wszystko, ratownik z karkonoskiej grupy GOPR wierzy, że Polacy nie ruszą masowo do czeskich automatów z piwem, jeśli te urządzenia staną się bardziej popularne. - Muszę pochwalić Polaków za podejście do turystyki górskiej, bo większość podchodzi do wchodzenia na szczyt z respektem. Dlatego też nie zachęcamy do spożywania alkoholu w górach. Trzymamy kciuki, by pozostało tak, jak jest - dodaje.
Nasz rozmówca służy w GOPR od dziewięciu lat i jego zdaniem pomoc osobom znajdującym się w stanie totalnego upojenia alkoholowego to rzadkość. - Większym problemem są osoby skrajnie nieodpowiedzialne, które wychodzą w góry nieodpowiednio ubrane, czy też pomimo kiepskiej pogody - wyjaśnia.
Alkohol bez problemu kupimy też w górskich schroniskach. Zdarza się jednak, że do kasy ustawia się długa kolejka. Wtedy niektórzy turyści kupują kilka piw na zapas, aby nie musieć czekać na zamówienie kolejnej butelki. Automaty rozwiązują ten problem, bo stoją w miejscach, gdzie spacerujących jest znacznie mniej. Czy w tej sytuacji ktoś odważy się na postawienie maszyn z piwem również po polskiej stronie Karkonoszy? Czas pokaże.