PolskaWrocław. SOR w szpitalu im. Marciniaka zamknięty do odwołania

Wrocław. SOR w szpitalu im. Marciniaka zamknięty do odwołania

Szpitalny Oddział Ratunkowy w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. T. Marciniaka we Wrocławiu został zamknięty z powodu braku personelu. Jedną z przyczyn jest protest ratowników medycznych.

Wrocław. Zamknięto Szpitalny Oddział Ratunkowy w szpitalu im. T. Marciniaka
Wrocław. Zamknięto Szpitalny Oddział Ratunkowy w szpitalu im. T. Marciniaka
Źródło zdjęć: © East News | TOMASZ HO, Polska Press
Piotr Białczyk

21.07.2021 18:47

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

- Nagła absencja ratowników medycznych i pielęgniarek, stanowiących połowę personelu medycznego oddziału, spowodowała, że nie ma możliwości przyjmowania karetek pogotowia, śmigłowców LPP oraz pacjentów zgłaszających się samodzielnie na SOR - poinformował PAP rzecznik Dolnośląskiego Urzędu Marszałkowskiego Michał Nowakowski. Karetki będą kierowane do innych szpitali.

SOR w wojewódzkiej placówce we Wrocławiu już na początku tygodnia działał w ograniczonym zakresie. Jak informowaliśmy w Wirtualnej Polsce, 15 osób z personelu oddziału ratunkowego trafiło w poniedziałek na L4. We wtorek na zwolnienie lekarskie poszło kolejne kilkanaście osób.

Do podobnych sytuacji dochodzi w wielu miejscach w Polsce - swój protest rozpoczęli ratownicy medyczni.

Zobacz też: Ratownicy medyczni jeżdżą karetką z pacjentem po kilka godzin. W szpitalach brakuje miejsc

Pracownicy tego sektora służby zdrowia mają cztery postulaty.

Domagają się przede wszystkim wzrostu wynagrodzenia zasadniczego o kwotę dodatku Ministerstwa Zdrowia (o 1200 zł brutto do podstawy) do wysokości współczynnika co najmniej 0,95 dla wszystkich ratowników medycznych zatrudnionych na umowę o pracę w jednostkach finansowanych ze środków publicznych z jednoczesnym zapewnieniem wzrostu stawek dla ratowników na umowach innych niż umowa o pracę (do końca lipca), zgodnie ze stawką godzinową dla ratownika zatrudnionego na umowę o pracę.

Protest ratowników medycznych. Ujawnili stawki godzinowe

"Od 20 dni ratownicy spędzają godziny na negocjacjach porozumień z pracodawcami. Najczęściej opuszczają drzwi gabinetu dyrektora z zaciśniętymi zębami, gdyż rozmowy kończą się fiaskiem. W niewielu miejscach te porozumienia są zawierane, ale nie satysfakcjonują one ogółu" - przekazał Wirtualnej Polsce Komitet Protestacyjny Ratowników Medycznych.

Protestujący chcą także wprowadzenia do tabeli współczynników osobnego punktu - ratownik medyczny - ze współczynnikiem 1,5 do końca roku. Domagają się także zmian legislacyjnych - wprowadzenia ustawy o zawodzie i samorządzie ratowników medycznych oraz rozpoczęcia nowelizacji ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym.

Przed kilkoma dniami protestujący ratownicy ujawnili stawki, jakie dostają za godzinę pracy. We fragmentach umów widnieją stawki z placówek w Warszawie i Sanoku: 21 zł brutto - przy wyjazdach zarówno w dni powszednie, jak i soboty, niedziele oraz święta; 22 zł brutto - ratownik medyczny w zespole specjalistycznym i podstawowym. Z kolei w placówce w Katowicach kwota dla ratownika medycznego/pielęgniarki/pielęgniarza systemu w dziale transportu nie może być wyższa niż 36 zł brutto.

Komentarze (13)