Nie było karetki, przyjechał autobus. Nietypowy widok na SOR
Niecodzienny widok na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w Gorzowie Wielkopolskim. Na podjeździe dla karetek pojawił się autobus. W środku wiózł nieprzytomną kobietę, która potrzebowała pomocy.
O sprawie informuje portal gorzowianin.com. Do zdarzenia doszło we wtorek po godz. 11, gdy na podjazd przed SOR przy ul. Dekerta przyjechał miejski autobus.
Zanim do tego doszło, kierowca odbywał rutynowy kurs. Gdy dojeżdżał do przystanku rondo Wyszyńskiego, nagle usłyszał krzyki pasażerów, że kobieta straciła przytomność.
- Kierowca, dzwoniąc pod numer 112, otrzymał informację, że na ten moment nie ma wolnych karetek na terenie miasta i czy byłby w stanie przewieźć osobę poszkodowaną na SOR. Tak się więc stało, że kierowca zawiózł pasażerkę pod sam SOR. Tam czekali już na nich medycy - powiedział w rozmowie z portalem Marcin Pejski, rzecznik prasowy Miejskiego Zakładu Komunikacji w Gorzowie Wielkopolskim.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Kierowca autobusu zawiózł nieprzytomną na SOR. "Nie czuję się bohaterem"
Wielospecjalistyczny Szpital Wojewódzki w Gorzowie Wielkopolskim potwierdza całą sytuację i dodaje, że gdy autobus podjeżdżał pod szpital, jechała już za nim karetka. Kobieta została przyjęta na SOR. Trwają badania diagnostyczne, ale już wiadomo, że jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Głos zabrał sam zainteresowany. - Nie czuję się bohaterem. Moim zdaniem każdy by tak zrobił, to jest odruch. Największe podziękowania należą się paniom, które zobaczyły, jak kobieta straciła przytomność, zareagowały i zajęły się nią podczas drogi. One są bohaterkami. Ja tylko zawiozłem do szpitala na SOR - mówi w rozmowie z portalem gorzowianin.com Tomasz Lenckowski, kierowca autobusu MZK.
Leszek Miller o Przemysławie Czarnku: fanatyk religijny
Źródło: gorzowianin.com