Zabójstwa seniorek w stolicy. Podejrzani to "złote rączki"
Prokuratura zabrała głos w sprawie śmierci starszych mieszkanek stolicy. Wszystkie ofiary znały podejrzanych. To tzw. złote rączki. Śledczy wnioskują o areszt dla obu.
- Na tym etapie możemy powiedzieć, że mamy do czynienia ze sprawą dwóch współczesnych Radionów Raskolnikowych. Mamy do czynienia z zabójstwami staruszek dokonanymi w wyniku motywacji znanej z powieści Piotra Dostojewskiego — powiedział w trakcie wieczornej konferencji prasowej Piotr Antoni Skiba, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Do sprawy zatrzymani zostali dwaj podejrzani: 43-letni Polak i 33-letni obywatel Ukrainy. Jak powiedział prokurator, obaj trudnili się jako tzw. złote rączki - specjaliści od naprawy.
- Ofiary znały podejrzanych — podkreślił rzecznik PO. Dodał, że podejrzani usłyszeli zarzuty zabójstwa trzech kobiet. Prokuratura wnioskuje o areszt tymczasowy i zleciła sekcję zwłok czwartej ofiary, aby potwierdzić, że kobieta również została zamordowana.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wpadł na oczach policjantów. Kierowca audi się doigrał
Rzecznik Komendy Stołecznej Policji mł. insp. Robert Szumiata podkreślił, że "mając na uwadze brutalność działania sprawców oraz to, kim były ofiary" złapanie sprawców starszych kobiet było priorytetem służb.
Polowali na seniorki w Warszawie
W lutym w stolicy znaleziono ciała trzech emerytek — w mieszkaniu na Śródmieściu, na Ochocie i ostatnie we wtorek na Ursynowie. W każdym z przypadków sytuacja wyglądała podobnie — wszystko wskazywało na to, że kobiety zostały uduszone, a ich mieszkania splądrowane. Jak podkreślił na wieczornej konferencji prokurator, sprawcy brali wszystko, co uznali za wartościowe.
- Kierowali się bardzo niskimi pobudkami. Skradli wiele przedmiotów; policjanci większość tych rzeczy odzyskali, te przedmioty są zabezpieczone. W tej chwili śledztwo trwa — dodał na wspólnej konferencji rzecznik komendy stołecznej, wskazując na motyw rabunkowy.
Bandyci napadali na seniorki, które mieszkały same, na niższych piętrach. Czwartą ofiarą, jak podał Miejski Reporter, miała być emerytka z Ochoty, której sekcję zwłok zleciła prokuratura.
Jak ustaliła Wirtualna Polska, jeden z mężczyzn wpadł po morderstwie 73-letniej kobiety na Ursynowie. Nieoficjalne szczegóły, do których dotarliśmy, są wstrząsające: sprawca włamał się do seniorki tuż po północy, następnie związał ją na krześle i kazał wykonać telefon do banku w celu zmiany limitów transakcji, by mógł wypłacić dużą sumę pieniędzy.
Pracownik infolinii wykazał jednak czujność i o sprawie powiadomił policję. Do bloku na ulicy Wąwozowej natychmiast wysłano patrole, kiedy służby wyważyły drzwi, było już za późno. Emerytka została uduszona. Jednak dzięki telefonowi do banku policji udało się wpaść na trop podejrzanego.
Czytaj także:
Źródło: PAP, WP Wiadomości