Wrocław: rejestr umów budzi wątpliwości. Nie znajdziemy w nim treści dokumentów

Od dłuższego czasu mówiło się we Wrocławiu o konieczności stworzenia rejestru umów zawieranych przez ratusz i miejskie spółki. Temat stał się szczególnie żywy przy okazji zawarcia umowy między miastem a firmą Budimex na obsługę parkingu pod Halą Stulecia. Znaczna jej część była bowiem objęta klauzulą poufności, a znajdowało się w niej wiele zapisów dla miasta niekorzystnych.

Urzędowy Rejestr Umów został uruchomiony 1 września 2015 r. i jak dotąd, na krótkiej liście znajduje się pięć pozycji. Przeliczy się jednak ten, kto za pośrednictwem rejestru chciałby zapoznać się z treścią konkretnej umowy – w tym celu trzeba do ratusza złożyć stosowny wniosek o udostępnienie informacji publicznej. Jest zatem prawie tak samo, jak przed uruchomieniem rejestru.

Czego jednak możemy się z rejestru dowiedzieć? Pierwsza kolumna to rodzaj umowy – powyżej lub poniżej 30000 euro, druga – podmiot, z którym miasto zawarło umowę, trzecia – przedmiot umowy, czwarta - kategoria przedmiotu, piąta – wartość umowy, szósta – data zawarcia umowy, siódma i ósma – okres obowiązywania umowy i dziewiąta – jej numer. Nic zatem o dokładnych zapisach tychże umów z rejestru się nie dowiemy.

- Ogranicza nas bowiem ustawa o dostępie od informacji publicznej. Jeśli ktoś chciałby zapoznać się z całą umową, powinien złożyć stosowny wniosek o udostępnienie jej treści – tłumaczy Arkadiusz Filipowski z Urzędu Miasta.

Choć taka forma rejestru umów może budzić kontrowersje, to ratusz nie poprzestaje jednak w działaniach mających na celu zwiększenie transparentności polityki miasta. Niedawno uruchomiona została również platforma otwarty.wroclaw.pl, na której można zapoznać się m.in. wydanymi decyzjami o warunkach zabudowy, ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego, punktach sprzedaży alkoholu i podawania napojów alkoholowych czy rejestrem indywidualnych tablic rejestracyjnych.

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .