Bartłomiej Wróblewski - PiS-u z kolei kandydatem na Rzecznika Praw Obywatelskich. To jest fantastyczny kandydat, poniesie
pan rękę za?
Gdybym uważał, że to jest fantastyczny kandydat, to bym to panu powiedział. Ja tak nie uważam. Ja się zastanawiam,
rozstrzyga, ważę pewne kwestie. Zdaję sobie sprawę z wagi mojego głosu i nie podjąłem jeszcze
decyzji. Jak pan Wróblewski zostanie przegłosowany przez sejm, to jeszcze przed
głosowaniem w senacie i przed debatą w senacie myślę, że będę miał podjętą decyzję i wtedy opinię publiczną o
tym poinformuję.
A od czego ta decyzja, panie senatorze, może zależeć?
Proszę pana, ja stoję przed takim oto dylematem: czy to jest tak, że podnosząc
rękę za panem Wróblewskim, oddaję PiS-owi kolejną instytucję, trochę
w stylu takim jak PiS oddał Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej i decyduje się
na to, aby Rzecznikiem Praw Obywatelskich był ktoś, kto będzie wykonywał polecenia władzy i
Jarosława Kaczyńskiego, czy też decyduję się na głosowanie
na kogoś, kto ma konserwatywne poglądy, które są mi bliskie - zwłaszcza w kwestii ochrony życia - i
kto będzie w stanie być na tym stanowisku osobą niezależną od partii politycznej, której
był członkiem zanim został rzecznikiem. I to jest dylemat, który muszę wyważyć.
Ale co się może wydarzyć pomiędzy
naszą dzisiejszą rozmową, a momentem głosowania w senacie, żeby pan dostał, tak dla własnego serca
i rozumu, jednoznaczną odpowiedź w tej sprawie?
Muszą się wydarzyć pewne fakty, pewne deklaracje muszą paść, które
mnie utwierdzą w tym przekonaniu. Na przykład ja panu nie przedstawię wszystkich, prawda, bo nie sposób
wyliczyć, nie wiadomo co się stanie, jak pan poseł Wróblewski będzie starał się przekonać opinię publiczną do swojej niezależności.
Ale na przykład gdyby jasno zadeklarował, że deklaruje, że na przykład na
dwójkę moich zastępców jestem w stanie, że tak powiem, wskazać osoby
wiarygodne dla obozu opozycyjnego o innych poglądach niż pan Wróblewski,
te osoby powiedzą "tak, jesteśmy gotowe z panem Wróblewskim pracować i wiemy, że różnimy
się na zasadnicze kwestie w poglądach". To wtedy byłby to na przykład jeden
z sygnałów, który bardzo przybliżyłby mnie do głosowania za jego kandydaturą.
I to jest bardzo konkretna
deklaracja i rozumiem ten argument.