Wręczenie pieniędzy dziennikarzowi to nie łapówka?

Prokuratura sprawdzi, czy działacz Platformy Obywatelskiej z Rudy Śląskiej Andrzej Kuczera złamał prawo - czy tylko zasady etyczne - wręczając w czasie dziennikarskiej prowokacji 200 zł reporterowi "Gazety Wyborczej".

Kuczera, który był szefem PO w Rudzie Śląskiej, chciał w ten sposób kupić przychylność dziennika przed planowanym startem w najbliższych wyborach parlamentarnych.

Rozpoczniemy postępowanie w tej sprawie - w kierunku art. 229 kodeksu karnego i art. 10 prawa prasowego. Przyjrzymy się tej sprawie, przeanalizujemy wszystkie materiały i zdecydujemy co dalej - powiedziała szefowa Prokuratury Rejonowej w Rudzie Śląskiej Wanda Dębska-Smetana.

Zgodnie z artykułem 229 kodeksu karnego, kto udziela albo obiecuje udzielić korzyści majątkowej lub osobistej osobie pełniącej funkcję publiczną w związku z pełnieniem tej funkcji, może zostać skazany na osiem lat więzienia.

W opinii niektórych śląskich prokuratorów, z którymi we wtorek rozmawiała PAP, nie można jednak przyjąć, by dziennikarz pełnił funkcję publiczną, a zatem - nie można też mówić o wręczeniu mu łapówki, a jedynie o złamaniu zasad etyki. Jeden z katowickich prokuratorów zasugerował, że można się przyjrzeć sprawie pod kątem art. 44 prawa prasowego. Przepis ten mówi, że kto utrudnia lub tłumi krytykę prasową, podlega grzywnie lub karze ograniczenia wolności.

Z kolei artykuł 10 prawa prasowego, na który powołuje się rudzka prokuratura mówi, że "zadaniem dziennikarza jest służba społeczeństwu i państwu. Dziennikarz ma obowiązek działania zgodnie z etyką zawodową i zasadami współżycia społecznego, w granicach określonych przepisami prawa". Na tej podstawie - zdaniem prokurator Dębskiej-Smetany - można domniemywać, że dziennikarz pełni jednak funkcję publiczną.

"GW" napisała, że aby kupić przychylność dziennika, Kuczera zaproponował jej dziennikarzowi, że zafunduje mu i jego żonie kolację. Po tej propozycji w porozumieniu z Fundacją Batorego i Transparency International dziennikarze "Gazety" i TVN przygotowali dziennikarską prowokację.

Po wymianie kurtuazyjnych grzeczności polityk PO sięgnął najpierw po swój portfel, a potem do plecaka dziennikarza i włożył tam 200 złotych - relacjonowała "Gazeta".

53-letni Kuczera był szefem PO w Rudzie Śląskiej i członkiem rady krajowej tej partii. Po ostrej reakcji liderów Platformy zrezygnował z członkostwa w tej partii.

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Trump o Meloni. "Piękna młoda kobieta".
Trump o Meloni. "Piękna młoda kobieta".
"Śmiertelny cios" Żurka. Ziobro krytykuje ministra sprawiedliwości
"Śmiertelny cios" Żurka. Ziobro krytykuje ministra sprawiedliwości
Przesłuchanie Jarosława Kaczyńskiego przesunięte na nowy termin
Przesłuchanie Jarosława Kaczyńskiego przesunięte na nowy termin
Prokuratura wciąż bada sprawę ochrony Antoniego Macierewicza przez Żandarmerię Wojskową
Prokuratura wciąż bada sprawę ochrony Antoniego Macierewicza przez Żandarmerię Wojskową
IPN bez prezesa. Kandydatów jest wielu, wybór nie będzie prosty
IPN bez prezesa. Kandydatów jest wielu, wybór nie będzie prosty
Śmierć na plebanii. Rodzina domaga się prawdy
Śmierć na plebanii. Rodzina domaga się prawdy
Fala komentarzy. Politycy PiS reagują na rajd Mejzy
Fala komentarzy. Politycy PiS reagują na rajd Mejzy
2-latek w piżamie na ruchliwej ulicy. Policja pokazuje nagranie
2-latek w piżamie na ruchliwej ulicy. Policja pokazuje nagranie
Konfederacja dogada się z PiS? Tusk: to przypomina raczej wojnę
Konfederacja dogada się z PiS? Tusk: to przypomina raczej wojnę
Pozostało 11 dni. Platforma Obywatelska znika ze sceny politycznej
Pozostało 11 dni. Platforma Obywatelska znika ze sceny politycznej
Sikorski: nie jest tak, że Rosja zawsze wygrywa
Sikorski: nie jest tak, że Rosja zawsze wygrywa
Makabra na plaży w Saunton Sands. Szczątki w piasku koło sauny
Makabra na plaży w Saunton Sands. Szczątki w piasku koło sauny