Wraca sprawa Ewy Tylman. W poniedziałek rusza proces
Wciąż nie wiadomo dlaczego zginęła Ewa Tylman. Oskarżony o dokonanie zbrodni jest jej kolega z pracy Adama Z. Sąd już dwukrotnie uniewinnił go od stawianych mu zarzutów. W poniedziałek w Poznaniu rozpocznie się proces apelacyjny.
Ewa Tylman zaginęła w Poznaniu w listopadzie 2015 r. Wracała z kolegą z pracy Adamem Z. z imprezy firmowej. Początkowo nie wiadomo było co się stało. Bowiem ciała kobiety nie znaleziono. Śledczy przypuszczali jednak, że 26-latka mogła zginąć w Warcie.
O zabójstwo kobiety oskarżony został 24-letni wówczas Z. Śledczy stwierdzili, że podczas powrotu z imprezy doszło do kłótni między domniemanym zabójcą a jego ofiarą. Z. miał zepchnąć dziewczynę ze skarpy nad płynącą przez centrum Poznania Warty i wrzucić ją do wody. Ciało Tylman wyłowiono z rzeki ponad pół roku później, bo 25 lipca 2016 r.
Z. nigdy nie przyznał się do dokonania zbrodni. Zeznał, że miał widzieć, jak Tylman wpada do wody, nie pomóc jej i uciec. Śledczy jednak nie uwierzyli. Nie udało się jednak wyjaśnić skąd oskarżony miał dowód 26-latki, który później został odnaleziony na pobliskim przystanku tramwajowym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Do dziś nie wiadomo także, co oskarżony o zabójstwo Z robił w czasie kilku minut, w których znajdował się poza okiem kamer.
Adam Z. uniewinniony. Wniesiono apelację
Sąd uniewinnił Z. w maju 2022 r., po trwającym 2,5 roku procesie. Zdaniem orzekających nie było dowodu winy mężczyzny. Sądu ocenił, że postawa moralna oskarżonego może być naganna, ale za to nie można go skazać. - Nie mam już siły patrzeć na to, jak sąd głaszcze przestępcę - powiedział wtedy gazecie "Fakt" zrozpaczony ojciec Ewy, Andrzej Tylman.
Rodzina kobiety złożyła w tej sprawie aplację - tak jak i prokuratura sprawa wraca więc na wokandę. Proces rusza 26.09. w Poznaniu.
Źródło: "Fakt"