Trwa ładowanie...
d1wjp4a
Wpuścili ludzi na koncert w Barcelonie. "Myślę, że to przyszłość"

Wpuścili ludzi na koncert w Barcelonie. "Myślę, że to przyszłość"

W minioną sobotę odbył się pierwszy w tym roku koncert muzyczny w Barcelonie. Wydarzenie zorganizowano w hali koncertowej Pałacu Sant Jordi i było ono w pełni legalne. W sumie wzięło w nim udział ponad 5 tys. osób. Lokalne władze poinformowały, że koncert miał charakter eksperymentu, mającego na celu przetestowanie, czy w niedalekiej przyszłości możliwe będzie ponowne organizowanie podobnych imprez. Każdy uczestnik przed wejściem został przebadany pod kątem obecności koronawirusa - zakażenie potwierdzono tylko u sześciu osób. - Gdyby taka możliwość była, uważam, że oczywiście ryzyko takiego rodzaju spotkania jest zredukowana, ale nie do zera. Te osoby również powinny przestrzegać dystansu, noszenia maseczek - powiedział w programie WP "Newsroom" dr. Paweł Grzesiowski, odnosząc się do testowania wszystkich uczestników wydarzenia. Ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. walki z COVID-19 podkreślił, że "to jest przyszłość, że będziemy się testować, tylko muszą być prostsze metody". - Testy ślinowe, oddechowe. Tak to powinno wyglądać w przyszłości, jeśli mamy zapanować nad wirusem, który być może zostanie z nami na lata i będzie cały czas generował nowe warianty. Nie da się inaczej żyć w atmosferze skażonej wirusem - dodał ekspert.

Panie doktorze, głośnym echem odbiRozwiń

Transkrypcja:

Panie doktorze, głośnym echem odbił się także weekendowy koncerty w Barcelonie, na którym było 5000 osób. Wszystkie w maseczkach, wszystkie osoby zostały przetestowane. W tym gronie 5000 osób chyba 3 czy 4 były zakażone. Pytanie czy jest to dobry kierunek i czy takie koncerty mogłyby się przyjąć także w Polsce po uprzednim przetestowaniu wszystkich uczestników? Mówimy o testach antygenowych zapewne, wykonywanych dosłownie przed wejściem na koncert. Gdyby taka możliwość była oczywiście uważam, że ryzyko spotkania tego rodzaju jest zredukowane, ale nie do zera. Jestem przekonany, że te osoby również powinny przestrzegać dystansu, maseczek, o ile oczywiście w ogóle taka impreza jest organizowana. I myślę, że to jest przyszłość. Że będziemy się testować, tylko muszą być prostsze metody testowania. Też była już o tym mowa wcześniej - testy ślinowe, testy oddechowe, czyli takie, gdzie wydychamy powietrze i już w tym powietrzu jest badany wirus. To jest przyszłość. Bo ja sobie tak wyobrażam być może nasze życie za rok, za dwa. Przed wyjściem do pracy dmucham lub badam kawałek silny, krople śliny, robię sobie test, jestem zdrowy - idę. Wychodzi mi, że jestem zakażony - zostaję, dzwonię do pracy, mówię: niestety muszę zostać, bo mam zakażenie. Tak to powinno wyglądać w przyszłości, jeśli mamy zapanować nad wirusem, który być może zostanie z nami na lata i będzie cały czas generował nowe warianty. Nie da się inaczej żyć w atmosferze skażonej wirusem. My musimy sobie z tego zdawać sprawę.
d1wjp4a
d1wjp4a
Więcej tematów