"Wprost": tłumaczenia Giertycha stoją w sprzeczności z nagraniem

Pisząc artykuł o nowych nagraniach, który ukaże się w poniedziałek w tygodniku "Wprost", redakcja zadała pytania Romanowi Giertychowi oraz Janowi Pińskiemu bohaterom najnowszych nagrań. Giertych na nie nie odpowiedział. "Poszedł natomiast do "Gazety Wyborczej", która w weekendowym wydaniu wydrukowała jego wersję całej historii" - czytamy we "Wprost".

Roman Giertych
Źródło zdjęć: © PAP | Leszek Szymański

"Gazeta Wyborcza" twierdzi, że tematem rozmowy była sprzedaż za 400 tys. zł praw autorskich do książki, którą Nisztor napisał o Janie Kulczyku. Chodziło o to, by się ona nie ukazała.

Giertych potwierdził "Wyborczej", że z Nisztorem sprzedaż praw autorskich negocjował "w imieniu przyjaciela pana Kulczyka". Zleceniodawca nie chciał, by Kulczykowi było przykro z powodu nieprzyjemnych dla jego ojca fragmentów publikacji.

Wedle Giertycha negocjacje się nie powiodły, ponieważ Nisztor chciał więcej pieniędzy. Ale musiał je w końcu od kogoś dostać, bo ostatecznie książka się nie ukazała.

Nisztor wszystko nagrał i zapowiada publikację. Giertych ma w nim szydzić z homoseksualnych polityków, biznesmenów i ofiar katastrofy smoleńskiej.

"Tłumaczenia mecenasa są kuriozalne, pokrętne. Stoją w całkowitej w sprzeczności z tym, co słychać na taśmach. Twierdzi, że jego klientem był człowiek pozostający w bliskich relacjach z miliarderem. - „Chcę Jasiowi zrobić prezent” - tak klient [Giertych nie chce podać jego nazwiska] zapewniał mnie, że chce pomóc Kulczykowi - mówi gazecie.

Giertych przekonuje też „Wyborczą”, że Nisztor wszedł w negocjacje, które zresztą od początku były ze strony mecenasa blefem. - Klient chciał, bym zaproponował kwotę, a potem miałem zerwać negocjacje [z Nisztorem - red.]. Miałem wysondować cenę, jak przy przetargu. Nisztor się zgodził, ale chciał więcej - mówi Giertych. Wersja Giertycha jest kompletnie niespójna. Bo o co w końcu chodziło? O kupienie książki dla anonimowego zleceniodawcy czy o zrywanie negocjacji?" - tłumaczy "Wprost".

Ale największym problemem Giertycha według gazety jest to, że jego wersję kompletnie burzy to, co słychać na nagraniach. Czytamy, że w rzeczywistości to były wicepremier naciska na kupienie książki, zależy mu na czasie, chce dopinać biznes z Nisztorem. A sam Nisztor, wbrew temu, co mówi Giertych, wcale nie żąda pieniędzy, unika deklaracji. inicjatywa w rozmowie jest po stronie mecenasa.

Jeszcze inną wersję (także sprzeczną z tym, co słychać na nagraniach) podaje Jan Piński, który odpowiedział na pytania "Wprostu". Przyznał, że umówił dziennikarza z mecenasem. „Piotr Nisztor rozważał zmianę wydawcy lub sprzedaż zgromadzonego materiału. Umówiłem go m.in. z Romanem Giertychem na towarzyskie spotkanie na wódkę, aby przedyskutować sprawę. [...] Mecenas przekonywał Nisztora, że książka jest mu potrzebna na potrzeby prowadzonej wówczas sprawy [chodzi o sprawę Sieczkowskiej - red.], a zebrany materiał może pomóc w jej wygraniu lub zawarciu korzystnej ugody” - napisał naczelny „Uważam Rze". Stwierdził, że nie był umówiony z Giertychem na żadne wynagrodzenie za załatwienie tej sprawy. Piński dodał również: „Na prośbę Piotra Nisztora umówiłem go równolegle z przedstawicielami Jana Kulczyka. Z tego, co wiem, Piotr doszedł z nimi do porozumienia i [...] zrezygnował z publikacji książki. Nie są mi znane warunki finansowe tych uzgodnień”. Co na to Nisztor? - To wymysł. Piński
nie umówił mnie na spotkanie z przedstawicielami Kulczyka. Nie sprzedawałem książki.

Redakcja "Wprost" zadała również pytania Jarosławowi Sroce, członkowi zarządu Kulczyk holdingu, w którym odpowiada za komunikację korporacyjną i marketingową firmy. W szczególności o to, czy rzeczywiście Piński umówił Nisztora na rozmowy z przedstawicielami biznesmena.

– To jakiś obłęd – odpisał Sroka.
– Piński pisemnie nam tak odpowiedział. Co pan na to? - pyta gazeta.
- To pewnie nawet lepiej, że pisemnie, bo nasi prawnicy będą mieli mniej pracy. To jakiś skandal - dodaje Sroka.

Wybrane dla Ciebie
Trump powiedział wprost. Nie będzie pomocy dla Ukrainy
Trump powiedział wprost. Nie będzie pomocy dla Ukrainy
Fala krytyki po wecie prezydenta. Szef kancelarii broni Nawrockiego
Fala krytyki po wecie prezydenta. Szef kancelarii broni Nawrockiego
Nietypowa kradzież. Mężczyzna u jubilera połknął naszyjnik Fabergé
Nietypowa kradzież. Mężczyzna u jubilera połknął naszyjnik Fabergé
"Podjął Pan decyzję". Rzecznik rządu uderza w prezydenta
"Podjął Pan decyzję". Rzecznik rządu uderza w prezydenta
Wysłannicy Trumpa rozmawiają z Putinem i Zełenskim
Wysłannicy Trumpa rozmawiają z Putinem i Zełenskim
Ukraińcy tak ocenili Zełenskiego. Są wyniki sondażu
Ukraińcy tak ocenili Zełenskiego. Są wyniki sondażu
Minister Sybiha: "Rosja nie chce pokoju"
Minister Sybiha: "Rosja nie chce pokoju"
"Boję się". Zełenski o zaangażowaniu USA w proces pokojowy
"Boję się". Zełenski o zaangażowaniu USA w proces pokojowy
Niemiecka gospodarka w kryzysie. Domagają się zdecydowanych działań
Niemiecka gospodarka w kryzysie. Domagają się zdecydowanych działań
Działo się we wtorek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Działo się we wtorek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Potrącił człowieka i uciekł. Policja zatrzymała 80-latka bez uprawnień
Potrącił człowieka i uciekł. Policja zatrzymała 80-latka bez uprawnień
Nocna interwencja we Wrocławiu. Półnaga 22-latka prosiła o pomoc
Nocna interwencja we Wrocławiu. Półnaga 22-latka prosiła o pomoc