"Wprost": Amerykańskie służby podsłuchują Polaków z tajnej bazy niedaleko wsi Świadki Iławeckie

W ubiegłym tygodniu angielski dziennik "The Guardian" ujawnił informacje o systemie PRISM - najnowszym dziecku amerykańskiej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (NSA), dzięki któremu agenci bezkarnie mogą pobierać dane z serwerów największych firm internetowych. Dzięki PRISM NSA zyskało nieograniczony dostęp do wpisów na portalach społecznościowych, przesyłanych maili czy zdjęć.

W związku z informacjami o PRISM polski resort spraw wewnętrznych postanowił przygotować zmiany w prawie, które mają ograniczyć służbom możliwości zbierania danych o obywatelach. Szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz nie ukrywa, że nowa ustawa ma być wymierzona w PRISM.

PRISM to jednak nie pierwszy amerykański system, dzięki któremu jesteśmy inwigilowani. Od lat bowiem NSA może bezkarnie podsłuchiwać wszystkie rozmowy telefoniczne na terenie Polski. Amerykanom umożliwia to wybudowana jesienią 1993 roku tajna baza niedaleko wsi Świadki Iławeckie na Warmii.

Baza znajduje się na typowym odludziu, blisko granicy z Rosją. Kilka domów, szkoła, sklep i połacie lasu. Budowę bazy zleciła w 1993 roku Jednostka Wojskowa nr 3042. Po zakończeniu prac jednostka rozmyła się w powietrzu. Nie pozostał po niej żaden ślad. Bazy pilnują pogranicznicy, ale Straż Graniczna przyznaje, że obiekt nie jest ich własnością. Również Ministerstwo Obrony Narodowej, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Agencja Wywiadu twierdzą, że obiekt nie jest ich własnością.

Baza w Świadkach Iławeckich składa się z trzech budynków. Najważniejszy z nich to kilkunastometrowy hangar - zwany potocznie stodołą. To w nim ukryto instalację, które umożliwiają, podsłuchiwanie rozmów telefonicznych - informuje "Wprost".

Czytaj na Wprost.pl: Amerykańskie służby podsłuchują Polaków