PolskawPolityce ujawnia stenogram spotkania Donalda Tuska z rodzinami ofiar katastrofy smoleńskiej

wPolityce ujawnia stenogram spotkania Donalda Tuska z rodzinami ofiar katastrofy smoleńskiej

Odpowiedzialność polityczną przyjmuję na siebie. Wszystkie decyzje, jakie w ciągu tych miesięcy zapadały, które podejmowała administracja państwowa, są za moją wiedzą, zgodą - miał powiedzieć 10 listopada 2010 roku ówczesny premier Donald Tusk podczas spotkania z rodzinami ofiar katastrofy smoleńskiej. Do pełnego stenogramu dotarł portal wPolityce.pl.

wPolityce ujawnia stenogram spotkania Donalda Tuska z rodzinami ofiar katastrofy smoleńskiej
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Gzell

"I nikt z nas za granicę nie ucieknie"

- Wiele wątków tej sprawy ma przecież charakter ściśle prawny. Czeka nas jeszcze wiele procedur także o charakterze karnym w przyszłości w związku z odpowiedzialnością za katastrofę etc. Że to spotkanie jest nie dla użytku publicznego tylko urzędowego rejestrowania i znaczy nie widzimy innej możliwości. Także zapis tego spotkania będzie oczywiście w pełni udokumentowany - mówił na początku spotkania z rodzinami ofiar katastrofy smoleńskiej Donald Tusk.

Ówczesny premier zapewniał, że odpowiedzialność polityczną bierze na siebie. - Wszystkie decyzje jakie w ciągu tych tygodni, miesięcy zapadały, które podejmowała administracja państwowa mi podległa, są za moją wiedzą, zgodą, i ja ponoszę za to pełną odpowiedzialność - podkreślał Tusk.

Przyznał też, że zdaje sobie sprawę, że prokuratura „szczegółowo badała także odpowiedzialność poszczególnych osób za każdą minutę, godzinę, za każdy sposób postępowania”. - I nikt z nas za granicę nie ucieknie - przytacza słowa Tuska wPolityce.pl.

Tusk był pytany podczas spotkania o komunikat, jaki pojawił się 10 kwietnia 2010 roku na stronach Kancelarii Prezesa Rady Ministrów po rozmowie polskiego premiera z Dmitrijem Miedwiediewem zapewniającym, że śledztwo ws. katastrofy będzie prowadzone wspólnie.

- Proszę traktować to sformułowanie, ja to tak też odbierałem, jako raczej deklarację dobrej woli, że nie będzie ze strony rosyjskiej. Miedwiediew chciał jakby zademonstrować…, że swoją empatię i gotowość do pełnej współpracy w tej kwestii - mówił Tusk.

Przedstawiciele rodzin ofiar katastrofy zadawali liczne pytania podczas spotkania

Dariusz Fedorowicz, brat ś.p. Aleksandra Fedorowicza, tłumacza prezydenta Lecha Kaczyńskiego, pytał Tuska - co zrobił, aby śledztwo było równoprawnie prowadzone przez stronę polską i stronę rosyjską.

Dariusz Fedorowicz chciał wiedzieć, "dlaczego strona polska jeszcze w kwietniu nie wykorzystała niezmiernie istotnych dowodów", jakimi były "ciała naszych drogich zmarłych, którymi strona polska w kwietniu dysponowała, ponieważ trumny ze zwłokami przybyły do kraju".

Andrzej Melak pytał o to, kiedy rząd Polski wystąpił pisemnie do Rosjan o zabezpieczenie wraku samolotu.

Źródło: wPolityce.pl

Wybrane dla Ciebie
Węgierska pokusa PiS [OPINIA]
Tomasz P. Terlikowski
Komentarze (142)