Wpadka ze spotem Trzaskowskiego. Polityk komentuje
Nie milkną echa życzeń świątecznych Rafała Trzaskowskiego. Na usuniętym już nagraniu prezydent Warszawy siedzi przy stole, podczas gdy jego żona pracuje przy kuchennym blacie. - To jest o tyle niefortunne, że ja z żoną działamy w kuchni ręka w rękę. Ja jestem generalnie kucharzem - przekonuje Trzaskowski.
Na nagranie negatywnie zareagowało wielu internautów, którzy swoje oburzenie wyrazili w komentarzach pod postem Trzaskowskiego. Pojawiły się głosy, że prezydent Warszawy zaprezentował się w stereotypowy sposób: mężczyzna siedzi i mówi, a kobieta pracuje w kuchni. W reakcji na krytykę Trzaskowski przeprosił i usunął nagranie.
We wtorek polityk był pytany o tą wpadkę na antenie RMF FM. Trzaskowski oświadczył, że publikacja życzeń w takiej formie to "zdecydowany błąd".
- Nagraliśmy kilka wersji no i niestety ta najgorsza ujrzała światło dzienne. Nie sprawdziłem tej ostatniej wersji. Mój błąd - powiedział. - To jest o tyle niefortunne, że ja z żoną działamy w kuchni ręka w rękę. Ja jestem generalnie kucharzem - podkreślił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: "Dzieje się nie najlepiej". Wytknęła błędy otoczenia Dudy
Niefortunne życzenia Trzaskowskiego
"Drodzy Państwo, chciałem Państwu złożyć najserdeczniejsze życzenia na święta Wielkiej Nocy. Przede wszystkim dużo zdrowia, bo to jest najważniejsze, jak najwięcej czasu z rodziną i przyjaciółmi" - mówił w usuniętym nagraniu włodarz stolicy.
W tym momencie kadr się nieco obniża, by widzowie mogli zobaczyć psa, który leży u stóp Trzaskowskiego.
"No i rewelacyjnego Dyngusa" - kontynuuje prezydent. Na te słowa reaguje żona. Na chwilę przerywa prace kuchenne, odwraca się do męża i rzuca krótkie: "Aleś wymyślił".
Trzaskowski odpowiada, nie odrywając wzroku od kamery. "A, no tak. Sąsiad nam zalał kuchnię parę dni temu. No, w każdym razie wszystkiego dobrego" - mówi, siedząc przy kuchennym stole.
Przeczytaj też:
Źródło: RMF FM