Wpadka Ryszarda Petru. Chciał "zlikwidować handel"
Ryszard Petru przez kilkanaście minut kluczył po parkingu warszawskiej galerii handlowej. Gdy wreszcie zaparkował, wyszedł porozmawiać z dziennikarzami. O zakupowe szaleństwo chciał obwinić zakaz handlu w niedzielę, ale się przejęzyczył.
– 15 minut zajęło mi, zanim znalazłem wolne miejsce na parkingu - irytował się w trakcie briefingu Ryszard Petru. Polityk przyjechał w niedzielę do warszawskiej Galerii Mokotów. Przed wejściem zorganizował konferencję, podczas której chciał powtórzyć swoje stanowisko ws. zakazu handlu w niedzielę.
Nie do końca mu się to jednak udało. Polityk najpierw powiedział, że apeluje do całej zjednoczonej opozycji o to, by skupiła się wokół likwidacji zakazu wprowadzonego przez PiS. Pod koniec briefingu nieco zmienił wydźwięk swojego przekazu.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
- Wydaje mi się, że optymalnym byłoby, gdyby hasłem całej zjednoczonej opozycji w nadchodzących wyborach była likwidacja handlu w niedzielę - powiedział Petru. I zaprosił dziennikarzy do zadawania pytań.
Zobacz także: Wpadka Andrzeja Dudy. Barbara Nowacka: nie dojrzał do roli prezydenta
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl