Wpadka na Kongresie PiS. Kaczyński: na razie, to ja siebie widzę
W Przysusze rozpoczął się VII Kongres Prawa i Sprawiedliwości. Nie obyło się bez technicznej wpadki. Na jednym z monitorów za plecami przemawiającego prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, miał pojawić się regulamin Kongresu, który mieli zaakceptować delegaci. Ale się nie pojawił. - No, na razie to ja siebie widzę - stwierdził Kaczyński.
Kongres PiS rozpoczął się tuż przed godziną 13. Otworzył go prezes PiS Jarosław Kaczyński. Wspomniał przy tym polityków tego ugrupowania, którzy już odeszli. Uczczono ich minutą ciszy.
Prezes PiS przystąpił do formalności, bez których kongres nie mógłby się odbyć: do głosowania nad zaproponowanym regulaminem, a następnie porządkiem obrad. Oba te dokumenty powinny pojawić się na ekranie za przemawiającym prezesem ugrupowania. Niestety, tak się nie stało.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
"Biję na alarm". Morawiecki grzmi ws. planów rządu
"Na razie, to ja siebie widzę"
- Projekt powinien być tutaj... Powinien być przedstawiony na ekranie, ale nie jest. Na razie to ja siebie widzę - stwierdził lekko poirytowany Kaczyński, odwracając się w kierunku ekranu. Po chwili oczekiwania krótki tekst z regulaminem pojawił się na monitorze. - Jest, proszę państwa, na szczęście, ale z opóźnieniem - stwierdził prezes PiS.
Dał zebranym kilka chwil na zapoznanie się z regulaminem i przystąpił do głosowania. Regulamin, a także przegłosowany później porządek obrad zostały przyjęte jednomyślnie.
Delegaci wybrali też przewodniczącą obrad Kongresu - została nią Elżbieta Witek, oraz wiceprzewodniczących: Mariusza Błaszczaka, Mateusza Morawickiego, Elżbietę Golińską, Magdalenę Filipek-Sobczak, Damiana Kowalczyka, Lucjusza Nadbereżnego, Tomasza Rakowskiego i Małgorzatę Żuk.