Wozy strażackie z Funduszu Sprawiedliwości. Jak wydawano miliony z budżetu
Po tym, jak NIK ujawnił, że 280 milionów złotych z Funduszu Sprawiedliwości wydano w sposób niegospodarny i niezgodny z przeznaczeniem, wraca kontrowersyjna sprawa kampanii wyborczej w Rzeszowie. Kandydat Solidarnej Polski i wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł przekazał w niej ogromne pieniądze z Funduszu dla OSP. Teraz ministerstwo pokrętnie się tłumaczy.
Przypomnijmy, raport NIK przedstawiony w czwartek zarzuca ministerstwu niegospodarność i niecelowe wydatkowanie środków z Funduszu Sprawiedliwości, co miało sprzyjać powstawaniu mechanizmów korupcjogennych.
Z danych NIK wynika, że "łączna wartość efektów finansowych kontroli, czyli kwot środków wydatkowanych niezgodnie z przepisami, niecelowo, niegospodarnie lub nierzetelnie, wyniosła ponad 280 mln zł’’. Zdaniem Izby w badanym okresie Fundusz Sprawiedliwości stracił charakter funduszu celowego. W związku z tymi wynikami NIK złożyła do prokuratury pięć zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstwa.
Strażacy dostali symboliczne czeki
Tymczasem w połowie maja podczas kampanii wyborczej na urząd prezydenta Rzeszowa doszło do innej, kontrowersyjnej sytuacji. Jeden z kandydatów - polityk Solidarnej Polski Marcin Warchoł, który na co dzień jest wiceministrem sprawiedliwości - przekazał 1,2 mln zł dla 12 rzeszowskich jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej. Pieniądze pochodziły z Funduszu Sprawiedliwości i zostały przeznaczone na zakup sprzętu ratowniczo-gaśniczego, umundurowanie i wyposażenie remiz.
Według posłów opozycji Warchoł, chociaż występował na konferencji jako wiceminister sprawiedliwości, prowadził swoją kampanię wyborczą. Strażacy dostali od niego symboliczne czeki - po 100 tysięcy złotych każda z 12 jednostek.
W maju wiceminister Warchoł w rozmowie z dziennikarzem Wirtualnej Polski zaprzeczał, że wręczał czeki jako kandydat na prezydenta Rzeszowa.
Sytuacja wywołała ogromne oburzenie. A z interpelacją poselską w tej sprawie do premiera Mateusza Morawieckiego zgłosiła się grupa posłów Lewicy z Janem Szopińskim na czele.
"W dniu 16 maja 2021 roku, w czasie spotkania wyborczego w Rzeszowie, wiceminister sprawiedliwości w rządzie Pana Premiera, Marcin Warchoł, rozdawał rzeszowskim strażakom pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości, należące ustawowo, faktycznie i moralnie do ofiar przemocy domowej oraz ofiar innych przestępstw. Jeżeli Pan Premier nie podejmie żadnej interwencji i nie powstrzyma nielegalnych działań ws. wiceministra w jego kampanii wyborczej, to ofiary przestępstw oraz byli skazani, którzy potrzebują wsparcia w readaptacji społecznej, zostaną de facto "okradzeni" przez polityków rządu z należnych im pieniędzy, pod pretekstem wspierania ochotniczych straży pożarnych" – zaapelowali opozycyjni parlamentarzyści.
W ich ocenie, wiceminister Warchoł "pokazał także w Rzeszowie porażający tupet, publiczną kpinę z polskiego prawa i całkowity brak szacunku dla ofiar przestępstw, bowiem nie tylko nie przeprosił ich za zabranie im pieniędzy na swoją kampanię wyborczą". "Ale także rozdawał pieniądze strażakom bez żadnej podstawy prawnej, bez formalnych decyzji, bez konkursów, bez zawarcia jakichkolwiek umów i określenia zasad wydatkowania" – czytamy w piśmie posłów Lewicy.
Ministerstwo broni dotacji dla OSP
Premier Mateusz Morawiecki na zarzuty wobec wiceministra sprawiedliwości nie zareagował. Warchoł uzyskał trzeci wynik w wyborach (10,72 proc. głosów) i wrócił do pracy w resorcie. Z odpowiedzi wiceministra Marcina Romanowskiego na pismo polityków Lewicy również nie wynika, by wyciągnięto jakiekolwiek konsekwencje w tej sprawie.
- Realizacja zadań związanych z doposażeniem jednostek OSP jest ściśle związana z pomocą osobom pokrzywdzonym przestępstwem, gdyż to właśnie jednostki OSP często jako pierwsze udzielają pomocy ofiarom np.: wypadków drogowych czy podpaleń. Należy podkreślić, że zakup nowoczesnego sprzętu zapewnia możliwość udzielenia szybkiej i efektywnej pomocy bezpośrednio na miejscu zdarzenia – twierdzi wiceminister Marcin Romanowski.
Jak dodaje, Fundusz Sprawiedliwości obejmuje swoim zasięgiem wszystkie województwa, a więc każda jednostka sektora finansów publicznych może zwrócić się z wnioskiem o przyznanie dofinansowania. Do trwającej wówczas kampanii wyborczej i roli Marcina Warchoła, który jako wiceminister sprawiedliwości ofiarował strażakom ponad 1,2 mln zł, nie odniósł się w ogóle.
- Uważamy, że pośrednią pomocą dla pokrzywdzonych przestępstwem jest właśnie wyposażanie strażaków ochotników w sprzęt i wyposażanie szpitali w sprzęt, który ma ratować życie i zdrowie osób, które są ofiarami wypadków komunikacyjnych czy innych przestępstw – mówił Romanowski.
Odmiennego zdania w sprawie przyznawania środków jest NIK.
"Fundusz Sprawiedliwości stracił charakter funduszu celowego. W obowiązującym obecnie stanie prawnym w związku z brakiem legalnej definicji przeciwdziałania przestępczości i przyjętą przez ministra sprawiedliwości bardzo szeroką praktyką interpretowania tego terminu tak naprawdę z tego Funduszu można finansować wszystkie dowolne kategorie zadań" – informowała Najwyższa Izba Kontroli.
Według kontrolerów Izby, "tylko 34 proc. środków tego funduszu było przeznaczone na pomoc bezpośrednio świadczoną osobom pokrzywdzonym przestępstwem, a tylko 4 proc. na pomoc postpenitencjarną". "Cała reszta, ponad 60 proc., została przekierowana na inne zadania" – wskazano.