Wołoszański reaguje na zapewnienia TVP. "Trochę to martwi"
Bogusław Wołoszański skomentował w rozmowie z Wirtualną Polską oświadczenie, jakie po zdjęciu jego programów z anteny, wydała Telewizja Polska. Władze TVP zapewniły, że programy powrócą do ramówki po wyborach parlamentarnych. - Trochę mnie to martwi. Przyznam, że mam już dość tych programów powtarzanych od 30 lat - powiedział WP Wołoszański.
Oświadczenie TVP opublikował portal wirtualnemedia.pl. "Przerwa w emisji programów, których twarzą jest pan Bogusław Wołoszański jest podyktowana jego zaangażowaniem politycznym. Ekspozycja na antenach TVP jego cyklicznych programów w okresie przedwyborczym byłaby dodatkową formą promocji jego osoby, co byłoby nieuczciwe w stosunku do innych kandydatów. Po wyborach program powróci na anteny TVP w jakości HD" - przekazało biuro prasowe Telewizji Polskiej.
- Trochę mnie to martwi. Przyznam, że mam już dość tych programów powtarzanych od 30 lat. Telewizja się zmieniło, sposób robienia programów się zmienił. Wszystko się zmieniło, więc to pokazywanie staroci jak w starym kinie - powiedział WP Wołoszański.
- Z jednej strony cieszy powrót, ale cieszy w imieniu ludzi, którzy lubią te programy i chcą je oglądać, ale to są już starocie. Jeśli ludzie chcą oglądać, to najważniejsze - dodaje.
Wołoszański przypomniał, że jego programy dla TVP pierwotnie były realizowane w jakości SD (Standard Definition). - Jeśli mają być w HD to ciekawe, nie wiem czy to technicznie możliwe - zaznaczył.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: "Zbudowali abstrakcyjny tor przeszkód". Ekspert o politycznym fortelu PiS
Wołoszański kandydatem KO. TVP usuwa jego programy
Zdjęcie programów Wołoszańskiego z ramówki TVP zbiegło się w czasie z ogłoszeniem decyzji o jego starcie w wyborach parlamentarnych. Znany popularyzator wiedzy historycznej nie ma wątpliwości, że nie jest to przypadek.
- Jak widać, zostałem uznany za wroga numer jeden. A jak mówił prezes Kaczyński, wrogów trzeba niszczyć. No i zaczęli od niszczenia moich programów - komentował w czwartek w rozmowie z Onetem.
Dodał, że "takie zagrywki kojarzą się z zagrywkami Stalina".
Decyzję o tym, że Wołoszański wystartuje w wyborach parlamentarnych i będzie "jedynką" na liście KO w Piotrkowie Trybunalskim w środę ogłosił sam Donald Tusk.
Pierwsze miejsce na liście PiS w tym okręgu ma zajmować były szef MON Antoni Macierewicz. Decyzja ta wywołała ogromne poruszenie na prawicy - głównie za sprawą współpracy prezentera ze służbami PRL, do której przyznał się w 2007 roku.
Źródło: WP Wiadomości/Wirtualnemedia.pl