Wolontariusze dla Ukrainy. Śpią po trzy godziny dziennie, by pomagać innym
Od kiedy Rosja zaatakowała Ukrainę, z objętego wojną kraju uciekło już ponad cztery miliony osób. Połowa z nich trafiła do Polski. W pomoc uchodźcom zaangażowało się wiele fundacji oraz osób prywatnych. Wśród nich: Svitlana Chystiakova, Karolina Wierzbińska, Magdalena Potocka-Zwoźna i Franek Fijałkowski-Wojciechowski. Śpią po trzy godzinny dziennie, łącząc pracę z wolontariatem. Codziennie widzą dramat setek osób. Bezsilność w obliczu bezpodstawnej agresji i ludzkiej tragedii przekuwają w działania, by choć odrobinę ulżyć jej ofiarom. – Jest problem z zakwaterowaniem kobiet w siódmym, ósmym miesiącu ciąży, ponieważ mało kto chce wziąć odpowiedzialność za kobietę, która za chwilę urodzi – mówi Karolina. I dodaje, że podobny problem jest z seniorami. - Wpadłem w pułapkę, w którą wpada wiele osób - dodaje Franek. Choć niesienie pomocy wymaga od nich mnóstwo sił i energii, zgodnie twierdzą, że to najlepsze, co mogli zrobić również dla siebie. Zobaczcie materiał Wirtualnej Polski.