Wołomin. Policja odzyskała toyotę wartą ponad 100 tys. złotych. Właściciel nie zauważył, że zniknęła
W ręce wołomińskiej policji wpadł 23-latek, który ukradł toyotę wartą ponad 100 tysięcy złotych. Mężczyzna usłyszał już zarzuty.
Podczas patrolu funkcjonariusze z wołomińskiej komendy zauważyli mężczyznę poruszającego się osobową toyotą. Kierowca, gdy zorientował się, że policjanci chcą go zatrzymać, przyspieszył, a następnie zatrzymał samochód, wysiadł z niego i zaczął uciekać.
"Samochód wewnątrz posiadał zdemontowane elementy osłony kolumny kierowniczej, dodatkowo tablice rejestracyjne miały inny wyróżnik niż naklejka na przedniej szybie. Po sprawdzeniu okazało się że były skradzione. Pojazd nie figurował jako utracony w policyjnej bazie" – relacjonuje podkom. Katarzyna Przybysz-Zdunek z wołomińskiej policji.
Wołomin. Właściciel nie wiedział, że jego auto zostało skradzione
Po namierzeniu prawdziwego właściciela pojazdu, mundurowi skontaktowali się z nim. Jednak jak informuje policja, posiadacz toyoty okazał się bardzo zaskoczony całą sytuacją, ponieważ nie zdążył on zauważyć, że jego auto zostało skradzione – mężczyzna myślał, że jego samochód bezpiecznie stoi w miejscu w którym go pozostawił.
"Zobacz także: Niepełnosprawny napadł na sklep. Broń trzymał nogami"
Wartość skradzione toyoty to 109 tysięcy złotych. Teraz zatrzymany 23-latek usłyszał zarzuty kradzieży z włamaniem. Prokuratura Rejonowa w Wołominie zdecydowało o zastosowaniu wobec mężczyzny środka zapobiegawczego w postaci dozoru policyjnego. Teraz złodziejowi grozi kara nawet do 10 lat więzienia.
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl