"Wolność słowa ekstremizmem"? Białoruski opozycjonista nie ma wątpliwości. "Łukaszenka zachowuje się jak Stalin"
Prezydent Białorusi ocenił, że "wolność słowa w jego kraju przerodziła się w ekstremizm". Przekazał również, że w razie potrzeby rozmieści na Białorusi rosyjskie wojska. - Aleksandr Łukaszenka dąży do sytuacji, w której każda osoba, każdy obywatel Białorusi boi się, czeka i nie podejmuje żadnych decyzji. Chce, aby nie było żadnej inicjatywy ze strony tego, czy innego obywatela - komentował w programie "Newsroom WP" Aleś Zarembiuk, szef Białoruskiego Domu w Warszawie. - Łukaszenka zachowuje się jak dyktator, jak np. Stalin w Związku Radzieckim. Chce, aby wszędzie były zamieszczone jego portrety, żeby wszyscy się go bali i byli podporządkowani tylko jemu. W ciągu ostatnich miesięcy widzimy, jak przedstawiciele KGB i generałowie obejmują kolejne cywilne stanowiska. I każdy z nich stał się przedstawicielem Łukaszenki w obwodzie brzeskim i grodzieńskim, bo to najbardziej opozycyjne obwody. A teraz już w obwodzie mińskim i w stolicy. On teraz opiera się wyłącznie na przedstawicielach służb i chce w taki sposób utrzymać władzę, rządząc aż do śmierci - podsumował Zarembiuk.