Wolna Armia Syryjska pospieszyła na pomoc rebeliantom broniącym się w Al‑Kusajr
Wolna Armia Syryjska wysłała pomoc w broni i ludziach na odsiecz obrońcom ważnego strategicznie miasta Al-Kusajr w prowincji Hims przy granicy z Libanem, obleganego przez wojska rządowe i bojowników radykalnej organizacji szyickiej Hezbollah z Libanu.
Do wyruszenia na pomoc powstańcom broniącym się w Al-Kusajr, które zagradza siłom rządowym drogę do portu w Latakii, wezwał wszystkie siły powstania tymczasowy przywódca Syryjskiej Koalicji Narodowej George Sabra.
Pierwszy konwój złożony z 20 pojazdów - na niektórych umieszczono baterie przeciwlotnicze - dotarł do Al-Kusajr rano.
Posiłkami przybyłymi do obleganego miasta dowodzi pułkownik Abdelyabar Akidi z Wolnej Armii Syryjskiej. Zapytany o szanse utrzymania miasta w rękach sił antyreżimowych odpowiedział, że musi jeszcze zorientować się w sytuacji, ale wierzy w celowość i skuteczność obrony Al-Kusajr.
Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Londynie od niedzieli w mieście zginęło co najmniej 100 osób. Są to głównie powstańcy i bojownicy Hezbollahu.
George Sabra wezwał społeczność międzynarodową do podjęcia działań, które "doprowadziłyby do utworzenia korytarza humanitarnego w celu udzielenia pomocy 50 tysiącom osób oblężonych w Al-Kusajr i wycofania z terytorium Syrii sił irańskich i ich agentów".