Woke Pope? Wizja świata ruchu MAGA nie do pogodzenia z katolicyzmem [OPINIA]

Miesiąc miodowy po prawej stronie Leona XIV dobiegł końca. Zwolennicy ruchu MAGA i populistycznej odwołującej się do tożsamościowego chrześcijaństwa prawicy - przypuścili zdecydowany atak na papieża po kilku jego - dość oczywistych z perspektywy doktryny - wypowiedziach - pisze dla Wirtualnej Polski Tomasz Terlikowski.

Papież Leon XIVPapież Leon XIV
Źródło zdjęć: © EPA, PAP | RICCARDO ANTIMIANI
Tomasz P. Terlikowski

Tekst powstał w ramach projektu WP Opinie. Przedstawiamy w nim zróżnicowane spojrzenia komentatorów i liderów opinii publicznej na kluczowe sprawy społeczne i polityczne.

I nie ma w tym nic zaskakującego, bo ani ideologii MAGA, ani tożsamościowego wykorzystania chrześcijaństwa nie da się pogodzić z doktryną Kościoła.

"Papież woke żartuje z religii katolickiej" - oznajmili amerykańscy, związani z ruchem MAGA influencerzy. A ich polscy naśladowcy - mocniej związani z tradycjonalistycznym skrzydłem Kościoła, ale chętnie odwołujący się do amerykańskich wzorców z PCh24, piórem ich głównego komentatora Pawła Chmielewskiego poszli jeszcze dalej i określili papieża mianem "żenującego", a jego działania "skandalem".

"Leon XIV zawiódł na całej linii" - napisał na swoim profilu FB Chmielewski. "Jeżeli następca św. Piotra, biskup Rzymu, Sługa Sług Bożych, Najwyższy Kapłan Kościoła Powszechnego – papież – staje się postacią żenującą, niszczy zdolność Kościoła do przekonywania do wiary. Kiedy papież głaszcze bryłę lodu, kiedy uczestniczy w rzewnym, jakby sekciarskim ni to pokazie, ni to transie grupy klimatystycznej – po prostu szkodzi Kościołowi" - napisał o Leonie XIV jeden z głównych, rzekomych obrońców ortodoksji na portalu PCh24. A ta opinia, bynajmniej nie była odosobniona. Wystarczy sięgnąć głębiej - zarówno w przestrzeń amerykańskich, jak i polskich religijnych komentatorów związanych z prawicą, by zobaczyć, że takie opinie nie są rzadkością.

Atak Izraela na kościół w Gazie. Głos Watykanu prosto z Lublina

"Nie możemy kochać Boga gardząc jednocześnie Jego stworzeniami"

Czym tak bardzo naraził się Leon XIV populistycznej prawicy i populistycznym katolikom? Odpowiedź jest dość prosta: przypomnieniem doktryny Kościoła w kilku kluczowych kwestiach. Kamieniem obrazy okazał się gest pobłogosławienia bryły lodu z Grenlandii, który był elementem konferencji "Raising Hope for Climate Justice" w Castel Gandolfo. W jej trakcie nie tylko uczczono dziesięciolecie opublikowania encykliki "Laudato si", ale także zorganizowano symboliczny rytuał "misy łez", łączący wodę z krajów najbardziej dotkniętych zmianami klimatycznymi, podkreślając w ten sposób globalną współzależność ludzi i natury.

A jakby tego było mało Leon XIV wygłosił mocne, jednoznacznie wspierające walkę ze zmianami klimatu przemówienie. Jego słowa były mocne i jednoznaczne. - Nie możemy kochać Boga, którego nie widzimy, gardząc jednocześnie Jego stworzeniami. Nie możemy też nazywać się uczniami Jezusa Chrystusa, nie podzielając Jego spojrzenia na stworzenie i troski o wszystko, co kruche i zranione - mówił Leon XIV. A chwilę wcześniej wzywał do ekologicznego nawrócenia. - Tylko poprzez powrót do serca może nastąpić prawdziwe nawrócenie ekologiczne. Musimy przejść od gromadzenia danych do troski; od dyskursu środowiskowego do nawrócenia ekologicznego, które przekształca zarówno osobisty, jak i wspólnotowy styl życia. Dla wierzących nawrócenie to nie różni się niczym od nawrócenia, które kieruje nas ku żywemu Bogu - podkreślał.

Mocny wybrzmiały w tym przemówieniu także słowa o tym, że wyśmiewanie, kpienie z tych, którzy troszczą się o klimat to z perspektywy Kościoła nie tylko błąd, ale i moralne zło. Całe zaś przemówienie zakończył przejmującym, do głębi religijnym pytaniem: - Bóg zapyta nas, czy pielęgnowaliśmy i dbaliśmy o świat, który stworzył (por. Rdz 2, 15), dla dobra wszystkich i przyszłych pokoleń, oraz czy troszczyliśmy się o naszych braci i siostry (por. Rdz 4, 9; J 13, 34). Jaka będzie nasza odpowiedź?.

Pro life to także troska o migrantów

Ale to niejedyny skandal, który w ostatnich dniach - z perspektywy pewnej części prawicy (określającej się mianem chrześcijańskiej czy nawet katolickiej) - wywołał papież. Inna jego wypowiedź, która rozwścieczyła część prawicowej opinii publicznej, dotyczyła kwestii pro life. Leon XIV przypomniał bowiem, że że nie można być naprawdę pro life i opowiadać się za karą śmierci, a on sam ma wątpliwości co do tego, czy jest pro life ktoś, kto jest przeciw aborcji, ale wspiera niehumanitarne traktowanie migrantów w USA. - Ktoś, kto mówi: "Jestem przeciwny aborcji", ale jednocześnie mówi: "Jestem za karą śmierci", nie jest tak naprawdę pro-life – powiedział papież. - Mam wątpliwości, czy pro life jest ktoś, kto mówi: "Jestem przeciwny aborcji, ale zgadzam się z nieludzkim traktowaniem imigrantów w Stanach Zjednoczonych" - dodał Leon XIV.

Te słowa padły, a warto podać ich kontekst, gdy papieżowi zadano pytanie o kardynała Blase’a Cupicha z Chicago, który chciał uhonorować senatora Dicka Durbina (demokratę z Illinois) za jego "obronę imigrantów". Tę decyzję kardynała Cupicha z Chicago skrytykowało dziesięciu amerykańskich biskupów, którzy przypomnieli, że Durbin wspiera legalność aborcji. O co chodzi? O wypowiedź polityka Partii Demokratycznej dla NBC Chicago. - Moje osobiste odczucie w tej sprawie jest jedno – odradzałbym każdej kobiecie w mojej rodzinie rozważanie [aborcji] – powiedział Durbin na początku tego miesiąca w wywiadzie dla NBC Chicago. - Ale to one muszą podjąć ostateczną decyzję. Jeśli chodzi o politykę publiczną, możliwość podjęcia takiej decyzji powinna być zawsze dostępna - powiedział Durbin. I to ta wypowiedź ma być powodem, by nie przyznać mu nagrody za działalność na rzecz migrantów.

I właśnie o tę sprawę zapytano Leona XIV. Papież wskazał, że nie zna dokładnie sytuacji, ale… istotne jest "przyjrzeć się całej pracy" tego polityka z Illinois w ciągu 42 lat zasiadania w Kongresie. A dalej wyjaśniać, że chociaż kwestie polityczne są "złożone", nauczanie Kościoła w każdej z nich jest "bardzo jasne". I tu padły słowa, które już przytaczałem na początku. A dalej Leon XIV zaapelował "o większy szacunek dla siebie nawzajem i o to, abyśmy wspólnie, jako ludzie – w tym przypadku jako obywatele amerykańscy lub obywatele stanu Illinois – szukali odpowiedzi na kluczowe kwestie moralne".

Nic nowego pod słońcem

O co chodzi w tym skandalu? W znaczącym stopniu o to, że papież przypomniał zwyczajne nauczenie Kościoła, o którym część rzekomo religijnej prawicy chętnie by zapomniała. Troska o klimat weszła w nauczanie Kościoła już w czasach Jana Pawła II, mówił o tym wiele i mocno Benedykt XVI, a Franciszek uczynił z tego jeden z głównych elementów swojego pontyfikatu. Leon XIV idzie tylko ich drogą, bo też trudno sobie wyobrazić, by było inaczej. I to nie tylko dlatego, że inna droga oznaczałaby zerwanie z tradycją Kościoła, ale też dlatego, że byłaby sprzeczna z przykazaniem z księgi Rodzaju, w którym Bóg prosi człowieka, by "troszczył się", "gospodarował" ziemią.

Nie inaczej jest ze słowami na temat realnej postawy pro life. Te słowa papieskie w żadnym razie nie są niczym nowym. Jan Paweł II w encyklice "Evangelium vitae" także pisał o karze śmieci i ją odrzucał. "Jest oczywiste, że aby osiągnąć wszystkie te cele, wymiar i jakość kary powinny być dokładnie rozważone i ocenione, i nie powinny sięgać do najwyższego wymiaru, czyli do odebrania życia przestępcy, poza przypadkami absolutnej konieczności, to znaczy gdy nie ma innych sposobów obrony społeczeństwa. Dzisiaj jednak, dzięki coraz lepszej organizacji instytucji penitencjarnych, takie przypadki są bardzo rzadkie, a być może już nie zdarzają się wcale" - napisał Jan Paweł II. Benedykt XVI traktował rzecz jeszcze mocniej i wskazywał, że karę śmierci nazwał "nie tylko zamachem na życie, lecz również obrazą godności człowieka". Franciszek zaś poszedł jeszcze dalej i podkreślił, że kara śmierci jest niezgodna z Ewangelią. Leon XIV nie mówi więc nic nowego, a jeśli ktoś uważa to za skandal, to za skandal uważa też nauczanie kolejnych papieży od czasów Jana Pawła II.

Analogicznie jest z kwestią migrantów. Jan Paweł II w przywoływanej chętnie przez obrońców życia i prawicę encyklice "Evangelium vitae" odnosi się także do nich. "Po zbrodni Bóg wkracza, aby pomścić zabitego. Kain, zapytany o los Abla, zamiast zawstydzić się przed Bogiem i prosić o przebaczenie, z zuchwałością omija pytanie: "Nie wiem. Czyż jestem stróżem brata mego?" (Rdz 4, 9). "Nie wiem": Kain próbuje kłamstwem zakryć zbrodnię.

Czyniono tak często w przeszłości i czyni się nadal, posługując się różnymi ideologiami dla usprawiedliwienia i zamaskowania najokropniejszych przestępstw przeciw osobie. "Czyż jestem stróżem brata mego?": Kain nie chce myśleć o bracie i odrzuca odpowiedzialność, którą każdy człowiek ponosi za bliźniego. Mimo woli przychodzą tu na myśl współczesne tendencje, prowadzące do uwolnienia człowieka od odpowiedzialności za bliźnich, wyrażające się między innymi zanikiem solidarności z najsłabszymi członkami społeczeństwa, jak starcy, chorzy, imigranci i dzieci oraz obojętnością często występującą w relacjach między narodami, nawet wówczas, gdy w grę wchodzą wartości fundamentalne, takie jak życie, wolność i pokój" - pisał papież. Leon XIV zaś jedynie podtrzymuje to stanowisko.

Jeśli więc coś jest realnym problemem ruchu MAGA, a także części polskiej prawicy, to nie tyle papież, ile fakt, że oni sami nie tylko nie znają, ale i nie zgadzają się z nauczaniem Kościoła. Wolno im to oczywiście robić, ale lepiej by było, by swoich opinii nie prezentowali jako katolickich.

Dla Wirtualnej Polski Tomasz Terlikowski

Tomasz P. Terlikowski, doktor filozofii, publicysta RMF FM, felietonista "Plusa Minusa", autor podcastu "Wciąż tak myślę". Autor kilkudziesięciu książek, w tym "Wygasanie. Zmierzch mojego Kościoła", "To ja Judasz. Biografia Apostoła", "Arcybiskup. Kim jest Marek Jędraszewski".

Najciekawsze śledztwa, wywiady i analizy dziennikarzy WP. Konkretnie i bez lania wody. Nie przegapisz tego, co najważniejsze!

Wybrane dla Ciebie

Wyższa emerytura dzięki wnuczkom. Nawet o 11 tys. zł
Wyższa emerytura dzięki wnuczkom. Nawet o 11 tys. zł
Poparcie Putina niekorzystne dla Orbana? Ekspert nie ma wątpliwości
Poparcie Putina niekorzystne dla Orbana? Ekspert nie ma wątpliwości
Wpadli na trop dzięki "staremu". Ujawnili kolumbijski proceder
Wpadli na trop dzięki "staremu". Ujawnili kolumbijski proceder
Tragiczny wypadek w Opolu. Mężczyzna spadł z ósmego piętra
Tragiczny wypadek w Opolu. Mężczyzna spadł z ósmego piętra
Netanjahu: Hamas zostanie rozbrojony
Netanjahu: Hamas zostanie rozbrojony
Zmasowany atak na Ukrainę. Polska poderwała myśliwce
Zmasowany atak na Ukrainę. Polska poderwała myśliwce
Kolejny "niezidentyfikowany obiekt". Jest komunikat ŻW
Kolejny "niezidentyfikowany obiekt". Jest komunikat ŻW
Zmasowany atak na Ukrainę. Rosjanie poderwali "Niedźwiedzie"
Zmasowany atak na Ukrainę. Rosjanie poderwali "Niedźwiedzie"
Trump: Izrael zgodził się na początkową linię wycofania sił
Trump: Izrael zgodził się na początkową linię wycofania sił
Erdogan o reakcji Hamasu. "Szansa na trwały pokój"
Erdogan o reakcji Hamasu. "Szansa na trwały pokój"
Balony z przemytem sparaliżowały lotnisko w Wilnie. Było ich 13
Balony z przemytem sparaliżowały lotnisko w Wilnie. Było ich 13
"Traktowali nas jak zwierzęta". Aktywiści z flotylli Sumud o izraelskich służbach
"Traktowali nas jak zwierzęta". Aktywiści z flotylli Sumud o izraelskich służbach