Wojskowi agenci we władzach państwa
Kilkunastu oficerów Wojskowych Służb Informacyjnych (WSI) działa "pod przykryciem" w otoczeniu premiera i prezydenta - dowiedziała się "Rzeczpospolita" z kilku źródeł. W sumie kilkudziesięciu wysokich urzędników państwowych współpracuje tajnie z wojskowymi służbami.
24.04.2004 | aktual.: 24.04.2004 14:33
Takie informacje przekazał "Rzeczpospolitej" były szef WSI generał Tadeusz Rusak.
Pytany o konkrety, powiedział: "Na przykład osoba o inicjałach G.R. Ten człowiek był i jest jednym z najbliższych współpracowników wszystkich premierów należących do SLD".
"Rzeczpospolita" postanowiła sprawdzić: w otoczeniu premiera jest jedna osoba o tych inicjałach. Jest to Grzegorz Rydlewski, szef zespołu doradców Leszka Millera. Rydlewski był sekretarzem Rady Ministrów za premiera Józefa Oleksego, szefem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów za Włodzimierza Cimoszewicza. Z racji zajmowanych stanowisk nie był nigdy zobowiązany do składania oświadczenia lustracyjnego.
Informację, że tą osobą jest Grzegorz Rydlewski, "Rz" uzyskała od dwóch wysokich oficerów WSI. Jeden z nich był w kierownictwie służb za rządów prawicy a drugi - lewicy. Sam Rydlewski zaprzecza temu. Powiedział "Rzeczpospolitej", że nigdy nie był, nie jest i nie zamierza być oficerem WSI. (PAP)