Wojsko nie podzieliło się z FBI informacją o terrorystach?
Prawnicy wojskowi nie dopuścili, aby
wywiad armii podzielił się z FBI informacją o działaniu w USA
komórki terrorystycznej, w której był późniejszy sprawca ataku
11 września 2001 r. Mohammed Atta - podał "New York
Times" i telewizja Fox News.
Najnowsze rewelacje ujawnił mediom oficer wywiadu wojskowego, pułkownik Anthony Shaffer. Według niego wywiad już w połowie 2000 r. - a więc na ponad rok przed atakiem 9/11 - zidentyfikował Attę i trzech innych przyszłych porywaczy samolotów.
Funkcjonariusze wywiadu latem tegoż roku kilkakrotnie próbowali się spotkać z agentami FBI w Waszyngtonie. Za każdym razem spotkania w ostatniej chwili odwoływano za radą prawników w armii. Tłumaczyli oni, że wojsko może się narazić na zarzut naruszania prywatności cywilów, którzy legalnie przebywali w USA. Atta i jego arabscy współpracownicy przebywali w USA na wizach studenckich.
Pentagon nie zakwestionował relacji pułkownika Shaffera, który w środę opowiadał o kolejnej wpadce amerykańskich służb specjalnych w telewizji CNN. Zidentyfikowanie Atty było częścią programu wywiadu wojskowego zwanego "Able Danger".
Opowieść Shaffera dodatkowo potwierdziła relację innego oficera, kapitana marynarki wojennej, który poinformował o tym programie specjalną komisję do badania kulis nieprzygotowania władz na atak 9.11.
Tomasz Zalewski