ŚwiatWojsko chroni chrześcijan przed atakami muzułmanów

Wojsko chroni chrześcijan przed atakami muzułmanów

Po dwudniowych demonstracjach muzułmanów przeciwko karykaturom Mahometa we francuskim tygodniku "Charlie Hebdo" w Nigrze w Afryce Zachodniej, ponad 300 chrześcijan znalazło się tam w niedzielę pod ochroną wojska. Władze dokonały aresztowań w szeregach opozycji.

Wojsko chroni chrześcijan przed atakami muzułmanów
Źródło zdjęć: © AFP

19.01.2015 | aktual.: 19.01.2015 06:50

W rezultacie antychrześcijańskich i antyfrancuskich zamieszek i starć z policją w tym saharyjskim kraju łączna liczba śmiertelnych ofiar wzrosła do 10.

AFP podała, powołując się na źródła w organizacjach humanitarnych, że w drugim co do wielkości mieście Zinder ok 250 osób znalazło w niedzielę schronienie w budynkach jednostki wojskowej, zaś 44 osoby przebywały w koszarach gwardii narodowej.

W jednostce wojskowej panują złe warunki sanitarne, ale jeden z przebywających tam duchownych zapewniał AFP, że sytuacja się poprawia, zaś władze robią, co mogą, by chronić chrześcijan i poprawić warunki, w jakich przebywają.

AFP podała ponadto, że nieznana liczba chrześcijan chroni się przed atakami muzułmanów w kościele ewangelickim w Zinder.

To właśnie w tym mieście w piątek w wyniku starć protestujących przeciwko "Charlie Hebdo" z policją śmierć poniosły cztery osoby, a 45 zostało rannych. Podpalono 10 kościołów, a trzy splądrowano. Tamtejsi muzułmanie protestowali przeciw udziałowi prezydenta w paryskim marszu antyterrorystycznym w poprzednią niedzielę w Paryżu.

W Zinder zaatakowano też Instytut Francuski, szkołę prowadzoną przez misjonarzy i siedzibę prezydenckiej partii demokratyczno-socjalistycznej. Następnie zamieszki przeniosły się do stolicy kraju, Niamey, gdzie były kolejne ofiary śmiertelne. Wiele budynków francuskich przedsiębiorstw zostało splądrowanych. Francuski dziennik katolicki "La Croix" podał, że spośród kościołów katolickich w Niamey ocalała jedynie katedra. Palono również domy należące do chrześcijan. Niedzielne msze w stolicy zostały odwołane.

W sobotę i niedzielę policja użyła gazu łzawiącego usiłując rozproszyć młodych muzułmanów, którzy zbierali się na nielegalnych wiecach zwołanych przez przywódców islamskich i opozycję.

AFP podała, powołując się na miejscowe władze i telewizję, że w niedzielę w stolicy zatrzymano około 90 działaczy partii opozycyjnych. Władze oskarżyły opozycję, że wykorzystuje zamieszki do destabilizacji kraju.

Chrześcijanie - w większości protestanci - stanowią mniej niż jeden procent mieszkańców Nigru, dawnej kolonii francuskiej. Muzułmanie stanowią ok. 98 proc.

"Charlie Hebdo", publikujący w przeszłości karykatury szydzące m.in. z Mahometa i innych religii, zamieścił w środę następną karykaturę proroka, ze łzą w oku i tabliczką z napisem "Jestem Charlie" (Je suis Charlie) - hasłem, pod jakim manifestowano we Francji przeciwko zamachowi na redakcję tygodnika, w którym zginęło 12 osób.

Ten nowy rysunek wywołał w piątek falę manifestacji w krajach muzułmańskich na Bliskim Wschodzie, w Afryce i Azji.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (102)