Wojska lądowe czczą pamięć kolegów
6. Brygada Desantowo-Szturmowa w Krakowie czci
pamięć poległych w niedzielę w Iraku dwóch swoich żołnierzy. Flagi
wojsk lądowych zostały opuszczone do połowy masztów - poinformował kpt. Czesław Mól z brygady.
Wszyscy jesteśmy porażeni tą wiadomością. Polegli w Iraku koledzy należeli do najlepszych w batalionie - powiedział kpt. Mól o żołnierzach z krakowskiej jednostki.
Jak poinformował, żołnierz zawodowy ppor. Daniel Różyński pochodził z Gdańska, miał 24 lata i nie zdążył założyć rodziny. Rok temu skończył jako prymus Wyższą Szkołę Oficerską Wojsk Lądowych, w brygadzie był dowódcą plutonu szturmowego w 16. batalionie powietrzno-desantowym. W Iraku przebywał od 14 lipca na stanowisku dowódcy plutonu.
Starszy szeregowy służby nadterminowej Grzegorz Nowak urodził się w 1976 roku w Olkuszu, miał 28 lat, zostawił żonę. Pełnił stałą służbę w kompanii zaopatrzenia jako kierowca operator. Służbę wojskową rozpoczął w czerwcu 1999 roku, w toku służby przez rok przebywał w Bośni. Był uważany za jednego z najlepszych w kompanii, do Iraku odleciał w połowie lipca niejako w nagrodę - powiedział kpt. Mól.
Trzej polscy żołnierze zginęli w Iraku w ataku przeprowadzonym przez rebeliantów w okolicy miejscowości Maszru. Trzej inni żołnierze odnieśli rany i zostali przetransportowani do szpitala polowego w Karbali.
Od początku misji polskiego kontyngentu wojskowego w Iraku zginęło 17 Polaków. Trzynastu z nich było żołnierzami, siedmiu z nich przyjechało do Iraku z trzecią zmianą polskiego wojska.