Wojna w Ukrainie. Ukraińska armia wyzwoliła Irpień
"Nasz Irpień jest wyzwolony od moskiewskiego zła!" - poinformował na swoim kanale na Telegramie mer miasta Ołeksandr Markuszyn. Ostrzega jednak mieszkańców przed powrotem do swoich domów. "To niebezpieczne" - dodaje.
"Nasz Irpień jest wolny od moskiewskiego zła! Chwała Ukrainie! Chwała jej obrońcom! Wieczna pamięć poległym Bohaterom" - napisał na swoim kanale na Telegramie mer Irpienia Ołeksandr Markuszyn.
W rozmowie z "Ukraińską Prawdą" mer Irpienia poinformował, że obecnie trwa "sprzątanie" miasta. Zaapelował też do mieszkańców, by na razie do niego nie wracali. "To niebezpieczne" - dodał.
Zdaniem Markuszyna, Rosjanie będą próbowali ponownie zająć Irpień - spodziewa się ich kolejnych ataków.
Zacięte walki u bram Kijowa
Irpień to kilkudziesięciotysięczne miasto, położone u bram Kijowa. Zostało otoczone przez Rosjan w pierwszych dniach inwazji na Ukrainę. Przez długi czas było praktycznie odcięte od świata. Jak informował sztab generalny ukraińskiej armii w mieście nie było prądu, ograniczono także dostawy żywności. Mieszkańcy próbowali ewakuować się z niego pieszo i autobusami.
Zacięte walki o Irpień, a także Buczę i Hostomel trwają od wielu dni. Ukraińskiej armii udało się tam w ubiegłym tygodniu otoczyć tysiące rosyjskich żołnierzy. Odcięli ich od głównych oddziałów okupujących obszar graniczący z Białorusią.
W piątek rano władze Irpienia poinformowały, że udało się wyzwolić miasto. Niestety, wkrótce znów dostało się w ręce Rosjan.