Wojna w Ukrainie. Rosjanie uprowadzili sześć osób
We wtorek wieczorem rosyjscy wojskowi urządzili "pogrom". Uprowadzono sześciu pracowników i wolontariuszy - poinformowała służba prasowa rady miejskiej, na którą powołuje się agencja Interfax-Ukraina.
16.03.2022 11:02
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Do zdarzenia doszło w Buczy pod Kijowem. Z budynku tamtejszej rady miejskiej uprowadzono sześć osób. "Odjeżdżając, okupanci wyrzucili ich dowody tożsamości i dokumenty" - napisano w komunikacie w mediach społecznościowych.
W Buczy toczyły się zacięte walki między siłami ukraińskimi i wojskami rosyjskimi, próbującymi okrążyć Kijów. Przez to liczące około 36 tys. mieszkańców miasto przebiega droga międzynarodowa M07, będąca częścią trasy europejskiej E373. Prowadzi ona ze stolicy Ukrainy do Dorohuska na granicy z Polską.
Rosjanie porywają merów
Wcześniej ofiarą Rosjan padł mer Dnieprorudna, miasta w obwodzie zaporoskim. Wiadomość o porwaniu Jewhena Matwiejewa przekazał rzecznik Zaporoskiej Obwodowej Administracji Wojskowej - informowała agencja Ukrinform.
"Dzisiaj o godzinie 08:30, 13 marca, wojskowi Federacji Rosyjskiej uprowadzili mera miasta Dnieprorudne w rejonie Wasyliwka w obwodzie zaporoskim" - napisał na Facebooku Iwan Arefjew, rzecznik Zaporoskiej Obwodowej Administracji Wojskowej.
W Melitopolu uprowadzono mera Antona Heraszczenkę. Według informacji przekazanych w sobotę przez Wołodymyra Zełenskiego ma on być torturowany ze względu na odmowę współpracy z agresorem. Z kolei lokalna aktywistka Olga Haisumowa została porwana podczas wiecu.