Wojna w Ukrainie. Ciężkie walki o Siewierodonieck. "Wszystkie mosty są zniszczone" [RELACJA NA ŻYWO]
Trwa 110. dzień rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział w poniedziałek, że bitwa o Siewierodonieck zbiera "przerażające" żniwo. - Koszt ludzki tej bitwy jest dla nas bardzo wysoki. To po prostu przerażające – powiedział Zełenski w swoim codziennym przemówieniu do narodu ukraińskiego. Wszystkie mosty prowadzące do Siewierodoniecka w obwodzie ługańskim są zniszczone. Niemożliwa jest ewakuacja i dowiezienie ładunków humanitarnych. Mieszkańcy, którzy pozostali w mieście żyją w skrajnie trudnych warunkach. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.
- • "Drodzy 'bracia' - szczęśliwego dnia wstydu i upokorzenia" - takie życzenia Rosjanom z okazji Dnia Rosji złożył wywiad obrony Ukrainy. "Przez wiele lat waszą ideą narodową będzie 'wstyd' i 'ubożenie', a także 'śmierć', 'zniszczenie' i 'trupy'" - dodano.
- • Naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy Wałerij Załużny oświadczył, że walki toczą się obecnie na 1105 km ukraińsko-rosyjskiego frontu. Zaapelował po raz kolejny do władz USA o pomoc w jak najszybszym przekazaniu Ukrainie większej liczby systemów artyleryjskich kalibru 155 mm. - Każdy metr ukraińskiej ziemi jest tam zlany krwią, ale nie tylko naszą, ale też okupanta - wskazał Załużny.
- • Musimy zrównoważyć siły wroga pod względem ciężkiego uzbrojenia, aby zakończyć wojnę z Rosją i wyrzucić najeźdźców z Ukrainy - przekazał doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak. - Potrzeba nam: 1000 haubic kalibru 155 mm, 500 czołgów, 300 wyrzutni rakietowych, 2000 transporterów opancerzonych i 1000 dronów - zaznaczył polityk.
- • W ciągu doby przeciwnik stracił w działaniach bojowych 150 żołnierzy, dwa czołgi i 18 wozów opancerzonych - podał sztab generalny armii Ukrainy. Z kolei od początku wojny w Ukrainie zginęło około 32300 wojskowych.
Rosyjska propaganda z coraz większą mocą atakuje Polskę. Najpierw Sergiej Naryszkin, szef Służby Wywiadu Zagranicznego Rosji, a później szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow zaczęli powtarzać brednie o tym, że władze w Kijowie wyraziły zgodę na aneksję Ukrainy przez Polskę i opanowywaniu przez nasz kraj ukraińskiego terytorium. - Rosjanie uderzają w Polskę, bo jesteśmy frontowym krajem, hubem logistycznym dla dostaw broni z Zachodu. Wykorzystują też pożytecznych idiotów, którzy powielają narrację Kremla - mówi WP były oficer Agencji Wywiadu Marcin Faliński.
Powiązane tematy:
Kanclerz Olaf Scholz stwierdził niedawno, że nikt nie wspiera wojskowo Ukrainy na taką skalę jak Niemcy. Liczby mówią jednak coś innego.
Powiązane tematy:
- Potrzebujemy zapewnienia od kanclerza Scholza, że Niemcy wspierają Ukrainę. On i jego rząd muszą się zdecydować - powiedział w poniedziałek w wywiadzie dla "heute-journal" telewizji ZDF w Kijowie prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
- Nie należy próbować balansować między Ukrainą a relacjami z Rosją - podkreślił Zełenski.
W obwodzie chersońskim miało zostać zorganizowane referendum, by włączyć ten obszar do Rosji. Teraz mówi się także o próbie powołania czegoś na kształt donieckiej lub ługańskiej "republiki ludowej". Rosja próbuje umacniać się na kluczowym dla siebie terenie, na południu Ukrainy.
- W dłuższej perspektywie rejon chersoński i część zaporoskiego dla Rosji są dużo ważniejsze strategicznie niż nawet opanowanie całego Donbasu - ocenia w rozmowie z Wirtualną Polską gen. Stanisław Koziej.
Powiązane tematy:
Litwa kupi od Francji 18 samobieżnych haubicoarmat Caesar. "Podpisałem z moim francuskim odpowiednikiem, ministrem sił zbrojnych Sebastienem Lecornu, list intencyjny w sprawie nabycia systemów" - poinformował w poniedziałek na Twitterze litewski minister obrony Arvydas Anuszauskas.
"Wzmocnią one znacząco potencjał obronny litewskiej armii. To największy projekt akwizycji Litwy we Francji" - napisał szef resortu.
Rosjanie nadal używają nielegalnej broni i strzelają do ukraińskich cywilów - przekazała Służba Bezpieczeństwa Ukrainy. Agenci przechwycili kolejną rozmowę rosyjskiego żołnierza z matką, w której opowiada, jak użyli "fosforu" i "ostrzelali wszystkie samochody, w tym cywilów".
Powiązane tematy:
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ocenił w poniedziałek, że walki trwające w Donbasie "wejdą do historii wojskowości jako jedna z najokrutniejszych bitew w Europie".
W jego ocenie wywiad i żołnierze ukraińscy "ogrywają taktycznie" wojska rosyjskie.
"W walkach w Donbasie, a wejdą one na pewno do historii wojskowości jako jedna z najokrutniejszych bitew w Europie i o Europę, armia ukraińska i nasz wywiad mimo wszystko ogrywają taktycznie wojskowych rosyjskich" - powiedział Zełenski w nagraniu wideo
Dodał, że dzieje się tak "mimo znacznej przewagi Rosjan pod względem uzbrojenia, szczególnie systemów artyleryjskich".
Prezydent przyznał, że cena tej walki jest dla Ukraińców bardzo wysoka, "po prostu straszna". - Codziennie zwracamy naszym partnerom uwagę, że tylko wystarczająca ilość nowoczesnej artylerii dla Ukrainy zapewni naszą przewagę i położy wreszcie kres pastwieniu się Rosji nad ukraińskim Donbasem - powiedział.
- Mamy do czynienia ze złem absolutnym i po prostu nie mamy innego wyjścia niż iść dalej i wyzwalać całe nasze terytorium - powiedział Zełenski. Dodał, że front rozciągnął się już na ponad 2500 km. Mimo to "inicjatywa strategiczna jest jednak po naszej stronie" - oświadczył prezydent.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ocenił w poniedziałek, że walki trwające w Donbasie "wejdą do historii wojskowości jako jedna z najokrutniejszych bitew w Europie". W jego ocenie wywiad i żołnierze ukraińscy "ogrywają taktycznie" wojska rosyjskie.
- W walkach w Donbasie, a wejdą one na pewno do historii wojskowości jako jedna z najokrutniejszych bitew w Europie i o Europę, armia ukraińska i nasz wywiad mimo wszystko ogrywają taktycznie wojskowych rosyjskich - powiedział Zełenski w nagraniu wideo opublikowanym w poniedziałek na Facebooku.
5 rosyjskich okrętów wojennych z pociskami manewrującymi pozostaje na Morzu Czarnym - podała administracja obwodu odeskiego.
"13 czerwca Rosjanie zabili trzech cywilów w Donbasie: jedną osobę w Awdijiwce, jedną w Nowoseliwce Pierwszej i jedną w Kurachiwce. Pięć kolejnych osób zostało rannych" - napisał Kyryłenko.
Dodał, że na terenie obwodu donieckiego zmarły dwie osoby z sąsiedniego obwodu ługańskiego. W tych dwóch regionach toczą się teraz najcięższe walki między siłami ukraińskimi i wojskami rosyjskimi.
Podobnie jak w poprzednich komunikatach Kyryłenko wskazał, że nie można oszacować liczby ofiar w miastach okupowanych przez Rosjan - Mariupolu i Wołnowasze.
"Trzech mieszkańców obwodu donieckiego na wschodzie Ukrainy zginęło w ostrzałach dokonanych w poniedziałek przez wojska rosyjskie. Pięć osób zostało rannych" - poinformował szef władz obwodu Pawło Kyryłenko w komunikacie opublikowanym w serwisie Telegram.
- Ogólnie rzecz biorąc, znaleźliśmy się w gospodarce wojennej - powiedział minister.
Ieva Berzina z Łotewskiej Akademii Obrony Narodowej zwróciła uwagę, że w warunkach wojny oprócz militarnej obrony niezwykle istotne są morale i patriotyzm w społeczeństwie. Zaznaczyła, że wśród rosyjskojęzycznych mieszkańców Łotwy jest wiele osób, które również są przeciwne rosyjskiej wojnie w Ukrainie.
W niedzielę w Rydze odbyła się akcja antywojenna z udziałem Rosjan. Protestujący domagali się zakończenia wojny na Ukrainie, całkowitego europejskiego embarga na ropę i gaz z Rosji oraz apelowali o dostawy nowoczesnego uzbrojenia dla Ukrainy. W akcji w pobliżu rosyjskiej ambasady wzięło udział ok. 60 osób - podaje stacja LSM. Rosjanie stanowią ok. 25 proc. mieszkańców Łotwy.
Rosyjskojęzyczni mieszkańcy Łotwy mają mieszane odczucia w związku z rosyjską agresją przeciwko Ukrainie, dlatego państwo musi wysłać następujący sygnał: zero tolerancji dla "putinistów" - oświadczył w poniedziałek minister obrony Łotwy Artis Pabriks.
Minister powiedział, że na Łotwie nie ma miejsca dla fanów prezydenta Rosji Władimira Putina i osoby te "już zaczynają sobie to uświadamiać" - pisze agencja LETA.
Pabriks opowiedział się za jak najszybszym rozwojem łotewskiego potencjału militarnego. Łotwa musi rozwinąć swój przemysł zbrojeniowy, by móc produkować potrzebny sprzęt również w sytuacji kryzysowej - dodał.
Wiceszefowa Komisji Europejskiej Viera Jourova oczekuje, że Ukraina zostanie kandydatem do UE "tak szybko, jak to możliwe". W poniedziałkowym wywiadzie dla hiszpańskiego dziennika "El Pais" oceniła jednak, że z powodu ogromnych zniszczeń spowodowanych przez rosyjską inwazję procedura integracji tego kraju z UE może trwać lata.
- Serce mi mówi: dajmy szansę Ukrainie na jak najszybsze uzyskanie statusu kandydata. To bardzo silne, symboliczne przesłanie i zachęta dla narodu ukraińskiego. Rozsądek podpowiada, że musimy zrozumieć sytuację w tym kraju (…) w różnych kwestiach związanych z instytucjami - powiedziała Jourova.
Wiceprzewodnicząca KE stwierdziła, że do piątku władze unijne przeanalizują kwestionariusz, który w "rekordowym tempie wypełniła Ukraina", a także wnioski Gruzji i Mołdawii.
W ocenie Jourovej na Ukrainę należy patrzeć jak na kraj ogarnięty wojną, bardzo zniszczony przez rosyjską inwazję.
- Dlatego musimy równolegle pracować nad ewentualną kandydaturą i jak najszybszym uzdrowieniem kraju - dodała Jourova wskazując, że nie jest zwolenniczką zaproponowanej przez prezydenta Francji Emmanuela Macrona procedury nadania Ukrainie statusu tymczasowego w ramach kandydowania do UE.
- Ten proces jest niejasny i mógłby trwać dziesiątki lat. To nie jest mój pogląd. Ja chcę, aby trwało to tylko przez lata - sprecyzowała wiceszefowa KE.
Premier Włoch Mario Draghi, prezydent Francji Emmanuel Macron i kanclerz Niemiec Olaf Scholz jeszcze w tym tygodniu, jak wynika z doniesień włoskiego dziennika "La Stampa", złożą wizytę w Kijowie. - Ci trzej politycy, nie należą do championów wsparcia dla Ukrainy, chociaż oficjalnie uznają za rzeczywistą, brutalną, niezgodną z prawem międzynarodowym agresję Putina na Ukrainę. Za ich słowami poszła naturalnie broń, ale kiedy popatrzymy na zestawienia, kto najwięcej, czego dostarcza i to jest wyrażone w jednostkach finansowych, to na pierwszym miejscu z ogromną przewagą są Stany Zjednoczone, na drugim Wielka Brytania, a na trzecim jest Polska, która dostarczyła więcej niż Komisja Europejska - stwierdził w programie "Newsroom" w WP Andrzej Byrt, były ambasador RP we Francji i w Niemczech, pytany o oczekiwania wobec tej wizyty.
Powiązane tematy:
Polsko-węgierska współpraca oraz kwestie związane z wojną w Ukrainie i wsparciem tego kraju w drodze do UE były wśród tematów poniedziałkowych rozmów na Węgrzech wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego i szefa sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych Marka Kuchcińskiego.
Poseł Kuchciński zaznaczył w rozmowie z PAP, że podczas spotkania omawiano propozycję mocnego wsparcia Ukrainy w drodze do Unii Europejskiej. Jak przypomniał, kilka dni temu wraz z Nemethem podpisał apel szefów komisji spraw zagranicznych parlamentów państw bałtyckich, Czech, Polski i Węgier o przyspieszenie prac związanych z wejście Ukrainy do UE.
- Teraz uznaliśmy, że czas na konkrety. Będziemy chcieli przedstawić konkretne propozycje dotyczące strategii działania, żeby na szczycie UE (23-24 czerwca), ten głos był już wyartykułowany bardzo mocno. Węgrzy tu są jednoznacznie po naszej wspólnej stronie - zaznaczył.
Niemcy są podzieleni w kwestii przystąpienia Ukrainy do Unii Europejskiej. Popiera lub raczej popiera ją 45 proc. mieszkańców, sprzeciwia się jej 42 proc. - wynika z badania przeprowadzonego dla tygodnika "Der Spiegel" przez instytut Civey.
Niemcy zamieszkujący wschód kraju są bardziej krytyczni wobec przystąpienia Ukrainy do UE niż Niemcy z zachodu. Według sondażu akcesję popiera 49 proc. Niemców z zachodu kraju i 29 proc. mieszkańców wschodu państwa. I odwrotnie, 60 proc. ankietowanych ze wschodu sprzeciwia się wstąpieniu Ukrainy do UE, na zachodzie kraju taki pogląd wyraziło 37 proc. badanych.
"Ukraina udowodniła, że jest zdolna do rzeczy niemożliwych i wygrała ważne bitwy o Kijów, Czernihów, Sumy, Charków - mimo wszystkich okoliczności. Wyobraź sobie, do czego zdolna jest Ukraina z wystarczającą ilością broni. Wzywam partnerów do wyznaczenia jasnego celu dla zwycięstwa Ukrainy i przyspieszenia dostaw ciężkiej broni" - przekazał szef ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułeba.
W obwodzie chersońskim miało zostać zorganizowane referendum, by włączyć ten obszar do Rosji. Teraz mówi się także o próbie powołania czegoś na kształt donieckiej lub ługańskiej "republiki ludowej". Rosja próbuje umacniać się na kluczowym dla siebie terenie, na południu Ukrainy. - W dłuższej perspektywie rejon chersoński i część zaporoskiego dla Rosji są dużo ważniejsze strategicznie niż nawet opanowanie całego Donbasu - ocenia w rozmowie z Wirtualną Polską gen. Stanisław Koziej.
Powiązane tematy:
- Wszystkie mosty prowadzące do Siewierodoniecka w obwodzie ługańskim Ukrainy, o który wciąż toczą się walki z wojskami rosyjskimi, są zniszczone - poinformował w poniedziałek szef administracji obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj. Dodał, że mimo tego łączność z miastem nie została przerwana.
W nagraniu wideo opublikowanym na Facebooku szef obwodu zapewnił, że Rosjanie nie kontrolują jeszcze całego Siewierodoniecka, a "część miasta jest pod kontrolą ukraińską".
Dodał, że prowadzące do miasta mosty przez rzekę Doniec zostały zniszczone. - Niemożliwa jest ewakuacja i dowiezienie ładunków humanitarnych. Mieszkańcy, którzy pozostali w mieście żyją w skrajnie trudnych warunkach - poinformował. W niedzielę szef władz obwodowych przekazał, że Rosjanie zniszczyli dwa z trzech prowadzących do miasta mostów.
Rosjanie nadal używają nielegalnej broni i strzelają do ukraińskich cywilów - przekazała Służba Bezpieczeństwa Ukrainy. Agenci przechwycili kolejną rozmowę rosyjskiego żołnierza z matką, w której opowiada, jak użyli "fosforu" i "ostrzelali wszystkie samochody, w tym cywilów".
Powiązane tematy:
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Elementem współczesnej wojny jest wojna informacyjna, a sekcje komentarzy stają się celem działań farm trolli. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć komentarze pod tym artykułem.