PolskaWojna w Ukrainie. Jak bogaci Rosjanie obchodzą sankcje

Wojna w Ukrainie. Jak bogaci Rosjanie obchodzą sankcje

Przez długi czas Zjednoczone Emiraty Arabskie funkcjonowały jako azyl dla bogatych Rosjan, którzy chcieli przenieść swój majątek w bezpieczne miejsce. Tak jest i dziś.

Wojna w Ukrainie. Jak bogaci Rosjanie obchodzą sankcje
Wojna w Ukrainie. Jak bogaci Rosjanie obchodzą sankcje
Arabian Eye World Pictures/Photoshot/REPORTER
Katarzyna Bogdańska

Gdzie można znaleźć restaurację z rosyjskim daniami w Zjednoczonych Emiratach Arabskich (ZEA)? Gdzie praktykują lekarze rosyjskojęzyczni? Właśnie takie pytania nurtują czytelników dubajskiego magazynu lifestylowego "Rosyjskie Emiraty". W centrum zainteresowania jest jednak inne pytanie: "Czy mogę otrzymać obywatelstwo ZEA?". Na stronie internetowej rosyjskojęzycznego magazynu kliknięto na nią już ponad 83 000 razy.

Od czasu inwazji Rosji na Ukrainę i nałożenia sankcji przez państwa zachodnie liczba czytelników na stronie internetowej magazynu wzrosła prawie dwukrotnie w ciągu tygodnia, osiągając prawie 300 000 odsłon.

Eksperci spodziewają się, że tendencja ta będzie się utrzymywać. Dzieje się tak dlatego, że wielu Rosjan szuka sposobów na obejście sankcji nałożonych na Rosję przez kraje zachodnie oraz na zabezpieczenie swojego majątku w obliczu ewentualnego bankructwa kraju. Inni mogą również próbować uciec przed tym, co postrzegają jako coraz bardziej niebezpieczną sytuację polityczną w ich ojczystym kraju.

Prywatne odrzutowce w drodze do Dubaju

Osoba z branży naftowej, która w tym miesiącu odwiedziła emirat Dubaju i nie chce ujawniać swojego nazwiska, powiedziała DW o zauważalnej zmianie atmosfery. - Istnieje poczucie, że wojna powoduje ogromne zmiany, jeśli chodzi o napływ rosyjskiego kapitału do Dubaju. Wielu Rosjan opuszcza swój kraj i szuka bezpiecznych przystani finansowych - uważa.

Jak donoszą media, niektórzy rosyjscy oligarchowie obecnie częściej niż zwykle przemieszczają się prywatnymi odrzutowcami między Moskwą a Dubajem. Ukraińska gazeta poinformowała o podejrzeniach krajowej służby wywiadowczej, że rosyjscy oligarchowie próbują przenieść swój prywatny majątek do Dubaju, aby zapewnić sobie bezpieczeństwo. Na podstawie otwartych stron internetowych poświęconych tematyce morskiej śledczy odkryli również kilka superjachtów zakotwiczonych w Dubaju. Ponieważ ZEA nie nałożyły na Rosję równie surowych sankcji co UE i USA, uważają się tam za bezpiecznych.

Niewidoczne transakcje?

Pomimo długotrwałych związków z USA w zakresie bezpieczeństwa, Zjednoczone Emiraty Arabskie starają się zachować neutralność w wojnie między Rosją a Ukrainą. W związku z tym wzrosła liczba zapytań z Rosji - poinformowali media międzynarodowe rosyjskojęzyczni konsultanci biznesowi w Dubaju.

- Dubaj może stać się jeszcze większym ośrodkiem do lokowania pieniędzy rosyjskich oligarchów - twierdzi Jodi Vittori, która bada korupcję, nielegalne finanse i słabość instytucji państwowych na Uniwersytecie Georgetown w Waszyngtonie. Przepływ nielegalnych rosyjskich pieniędzy przez Dubaj trwa od końca lat 90-tych - mówi Vittori, która pracowała w antykorupcyjnej grupie zadaniowej NATO. Jej zdaniem trudno jednak przewidzieć, jak duży będzie ten wzrost, "ponieważ pieniądze pozostaną w większości niewidoczne".

Wynika to również z faktu, że władze ZEA nie zbierają na poważnie istotnych informacji - mówi Maira Martini, badaczka z antykorupcyjnego think tanku Transparency International.

Trwałe reformy?

Jednak dzięki zwiększonej kontroli ze strony takich organizacji jak Grupa Specjalna ds. Przeciwdziałania Praniu Pieniędzy (FATF), światowy organ nadzorujący walkę z praniem brudnych pieniędzy, w sektorze tym wprowadzono ostatnio pewne reformy - twierdzi Martini. Niemniej jednak na początku tego miesiąca regulator umieścił ZEA na tak zwanej "szarej liście". W związku z tym kraj ten jest odtąd poddawany ściślejszej kontroli. Zjednoczone Emiraty Arabskie co prawda wprowadziły szereg nowych zasad w celu lepszej kontroli potencjalnie nielegalnego finansowania, ale Martini i Vittori przyznają, że nie zrobili zbyt wiele, aby wyegzekwować te zasady.

Przynajmniej to się powoli zmienia, mówi Martini. - Gdy w dzisiejszych czasach zakładasz firmę w ZEA, pytają cię, kto naprawdę za nią stoi - wyjaśnia. Niemniej jednak nadal łatwo jest ukryć majątek w ZEA - twierdzi Martini.

Na przykład w siedmiu emiratach ZEA istnieje 39 różnych rejestrów spółek. To nie jest efektywny system, lecz "bałagan". Ponadto w ZEA istnieje ponad 40 tak zwanych "wolnych stref", w których obcokrajowcy mogą lokować firmy (lub je tam przenosić). - Jeśli chodzi o nieruchomości czy fundusze inwestycyjne, nikt nie będzie zadawał im żadnych pytań - mówi ekspert Transparency International.

Wiza za inwestycje

Kupno nieruchomości w ZEA jest stosunkowo bezproblemowe. Dla inwestorów oznacza to wizę pobytową, do której uzyskania nie potrzebują spełnienia żadnych dodatkowych warunków. Obciążenia administracyjne związane z zakupem domu lub założeniem firmy są minimalne. Jak twierdzą eksperci, gotówka odgrywa kluczową rolę w procesie transakcyjnym.

Osoby, które zainwestują w nieruchomości warte około 272 000 dolarów (185 000 euro), otrzymują trzyletnią wizę pobytową w ZEA. Inwestycja o wartości około 1,36 mln dolarów (1,18 mln euro) pozwala nawet na uzyskanie wizy na pięć lat. Rosjanie z klasy średniej, którzy chcą chronić swoje firmy przed sankcjami lub przejęciem przez własny rząd - lub którzy obecnie obawiają się załamania rosyjskiej gospodarki - mogą mieć środki na założenie bezpiecznego schronienia w ZEA.

"Uchodźcy ekonomiczni"

Oczywiście Zjednoczone Emiraty Arabskie nie są jedynym rajem dla zamożnych osób. Na szarej liście FATF znajdują się 23 inne kraje, w tym Pakistan, Sudan Południowy, Kajmany, Jemen i Maroko. Niektóre z tych krajów jednak wspierają zachodnie wysiłki zmierzające do izolacji gospodarczej Rosji.

ZEA są jednak atrakcyjne dla zamożnych "uchodźców ekonomicznych" także z innych powodów. - Zjednoczone Emiraty Arabskie to wyjątkowe miejsce - mówi Jodi Vittori. - Nie jest to punkt tranzytowy, jak Kajmany, ale raczej punkt kompleksowej obsługi nielegalnego finansowania. Wreszcie, co nie mniej ważne, w Dubaju jest też dużo "czystych" pieniędzy - mówi Vittori. Wiele międzynarodowych firm działających na Bliskim Wschodzie ma siedzibę w Zjednoczonych Emiratach Arabskich i działa legalnie.

Nikt nie inwestuje w miejscach, gdzie są "brudne" pieniądze, bo "wszyscy wiedzą, że tam też są brudne" - mówi Vittori. - To właśnie połączenie czystości i brudu sprawia, że Dubaj jest tak atrakcyjny - tłumaczy

Dubaj od dawna jest również popularnym celem wakacyjnych podróży bezwizowych dla Rosjan. W 2019 roku do ZEA przyjechało około 730 tys. rosyjskich turystów. Potem pandemia ograniczyła podróże. Szacuje się, że w ZEA mieszka obecnie około 100 tys. osób rosyjskojęzycznych. Spośród nich około 40 000 pochodzi z Rosji, a reszta głównie z innych krajów postsowieckich.

Przeczytaj także:

Wybrane dla Ciebie