Wojna w Platformie. Żądają wyjaśnień w sprawie majątku kandydatki PO
Konflikt w śląskiej Platformie wszedł w nową fazę. W wyborach na prezydenta Zabrza startują przeciw sobie dwie radne z klubu Platformy Obywatelskiej: Alina Nowak i Agnieszka Rupniewska. Pierwsza domaga się wyjaśnień od drugiej w sprawie pochodzenia jej majątku. Rupniewska twierdzi, że wszystko jest transparentne, ale na okres kampanii zawiesza aktywność zawodową.
08.03.2024 | aktual.: 13.03.2024 13:30
W Zabrzu dojdzie do jednego z najciekawszych starć w wyborach samorządowych. Władzę po raz pierwszy chce tu przejąć Platforma. Tyle że w wyborach na prezydenta miasta wystartują przeciwko sobie dwie radne PO: miejska Agnieszka Rupniewska i wojewódzka Alina Nowak. Pierwsza w przeszłości była działaczką SLD, która bez powodzenia ubiegała się o władzę w mieście w 2018 roku, przegrywając z bezpartyjną Małgorzatą Mańką-Szulik. Druga jeszcze kilka lat temu należała do Solidarnej Polski i pełniła funkcję wiceministra pracy w rządzie Mateusza Morawieckiego. W sieci do dziś można znaleźć jej zdjęcia ze Zbigniewem Ziobrą i Januszem Kowalskim. Rupniewska i Nowak, startująca z własnego komitetu, są ze sobą ostro skonfliktowane, ich spór opisywaliśmy w Wirtualnej Polsce.
Kontrkandydatka domaga się wyjaśnień
- Wyjaśnienie sytuacji finansowej i majątkowej każdego z kandydatów jest obowiązkiem. Pani Rupniewskiej dotyczy to szczególnie, bowiem ubiega się o urząd prezydenta miasta. Decyzję o starcie, każdy z nas podejmuje dobrowolnie, a tym samym musi się liczyć z konsekwencjami jakie się z tym wiążą – mówi Wirtualnej Polsce radna Alina Nowak.
I jak dodaje, w sytuacji w jakiej znajduje się Agnieszka Rupniewska nie można udawać, że wszystko jest jasne i czytelne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Nawet pobieżna lektura jej oświadczeń majątkowych rodzi szereg pytań, na które odpowiedzi są koniecznością! Mam nadzieję, że moja konkurentka ich udzieli z własnej woli, dziwię się zresztą dlaczego jeszcze tego nie zrobiła –podkreśla Alina Nowak.
Zapowiada też, że, jeśli kandydatka Platformy nie wyjaśni pochodzenia swojego majątku, to sprawa stanie się tematem kampanii. - Zarówno ja, jak i popierające jej kandydaturę środowiska będziemy o to pytać. Musimy to robić zarówno w interesie przejrzystości i transparentności wyborów, miasta Zabrze i jego mieszkańców – wyjaśnia.
O firmie wiadomo niewiele
Agnieszka Rupniewska od lat jest przedstawiana przez lokalne media jako najbogatsza miejska radna w Zabrzu. Z jej ostatniego oświadczenia majątkowego (złożonego w zeszłym roku, pokazującego stan majątkowy na koniec 2022 r.) wynika, że posiada 775 tys. zł oszczędności. Nie ma mieszkania ani samochodu a do deklaracji nie wpisała też żadnych zobowiązań takich jak kredyt czy pożyczka.
Kandydatka Platformy oprócz sprawowania mandatu radnej pracuje w trzech firmach poza Zabrzem: zasiada w radzie nadzorczej komunalnej spółki śmieciowej Hossa kontrolowanej przez miasto Rybnik, jest główną specjalistką ds. prawnych w firmie Energoeltech w Dąbrowie Górniczej i pełni funkcję prezesa w spółce Energomaster w Chorzowie.
Z jej oświadczenia majątkowego wynika, że Rupniewska – nie licząc diet radnej - zarobiła w 2022 r. w sumie 726 tys. zł. Z tego aż 589 tys. wyniosło wynagrodzenie wypłacone przez Energomaster.
O firmie wiadomo niewiele. Jej strona internetowa nie działa, a siedziba mieści się w starym hangarze w przemysłowej części Chorzowa. W sprawozdaniu zarządu spółki z działalności czytamy, że firma zajmuje się robotami budowlanymi i konserwacją maszyn. W odpowiedzi na nasze pytania kandydatka PO twierdzi, że firma świadczy usługi "na terenie całej Unii Europejskiej". Przychody firmy w 2022 r. wyniosły 3,7 mln zł, z czego na wynagrodzenia dla dwojga przedstawicieli władz spółki firma wydała niemal jedną trzecią tej sumy: 589 tys. zł dla prezes Rupniewskiej i 710 tys. dla jednego członka rady nadzorczej.
Sprzedała udziały i zaczęła zarabiać jako prezes
Tak wysokie wynagrodzenie pani prezes może zastanawiać o tyle, że w tym samym roku firma wypłaciła jedynie 100 tys. zł dywidendy trójce udziałowców firmy (jednym z nich jest wspomniany członek rady nadzorczej). Zapytaliśmy Agnieszkę Rupniewską o to, z czego wynika ta nietypowa struktura kosztów spółki, w ramach której prezes niebędąca wspólnikiem otrzymuje wynagrodzenie niemal sześciokrotnie wyższe od dywidendy dla trzech wspólników do podziału. Rupniewska nie wyjaśniła. "Działalność operacyjna spółki pozostaje jej tajemnicą zgodnie z postępowaniem opartym o kodeks spółek handlowych" – czytamy w odpowiedzi kandydatki na prezydenta Zabrza.
Kandydatka Platformy jeszcze kilka lat temu była większościowym wspólnikiem w Energomasterze. W 2019 r. sprzedała jednak swoje udziały 67-letniej kobiecie – tej samej, która trzy lata później otrzymała część skromnej dywidendy. Z analizy oświadczeń majątkowych Rupniewskiej wynika, że jej majątek rozrósł się dopiero po sprzedaży udziałów w firmie. Pod koniec 2019 r. miała ona 198 tys. oszczędności w gotówce. W ciągu kolejnego roku jako prezes Energomastera otrzymała… blisko ćwierć miliona zł wynagrodzenia. W tym czasie jej oszczędności wzrosły jednak tylko o 87 tys. zł.
W trakcie kolejnych dwunastu miesięcy oszczędności Rupniewskiej wzrosły nieznacznie – z 285 do 305 tys. zł. I to znów pomimo wysokich dochodów. Radna KO w 2021 r. zarobiła bowiem w tej samej chorzowskiej firmie już 393 tys. zł. W kolejnym roku majątek kandydatki Platformy wzrósł już do 775 tys. zł, znów głównie dzięki zarobkom w chorzowskim Energomasterze.
Oprócz wynagrodzenia za kierowanie firma remontową Rupniewska wykazuje w swoim ostatnim oświadczeniu także zarobki z tytułu zasiadania w radzie nadzorczej rybnickiej Hossy, "umowy cywilnoprawne" (ponad 118 tys. zł), "zatrudnienie" (4,7 tys. zł) oraz diety radnej. Z deklaracji trudno wywnioskować, z kim kandydatka PO zawierała umowy cywilnoprawne. Wirtualna Polska zapytała ją o szczegóły dotyczące tych pozycji. - Moje oświadczenia majątkowe są sprawdzane przez odpowiednie organy po ich złożeniu i nigdy nie było do nich zastrzeżeń – ucięła.
Zapewniła jednak, że na czas kampanii zawiesi swoją aktywność zawodową.
Kandydat PiS: Może to wzbudzać ciekawość, ja bym to wyjaśnił
Z pytaniem o oświadczenia majątkowe Rupniewskiej zwróciliśmy się także do Borysa Borówki, kandydata PiS na prezydenta Zabrza, który od lat sprawuje urząd wiceprezydenta miasta. Podobnie jak Nowak uważa, że radna Platformy powinna wyjaśnić sprawę, ale wypowiada znacznie mniej kategorycznie. - Poprawność złożenia oświadczenia majątkowego jest weryfikowana przez ograny do tego uprawnione. Jeżeli nie wykazały one uchybień, to ich nie ma, w związku z czym nie ma co komentować tej kwestii. Czym innym jest natomiast struktura dochodów i majątku pani Rupniewskiej, wykazana w oświadczeniu. Zdaję sobie sprawę, że może to wzbudzać ciekawość mieszkańców Zabrza i powodować liczne pytania. Ja bym na jej miejscu wyjaśnił te kwestie publiczne i po sprawie. Ale to już jest decyzja samej pani Rupniewskiej – mówi Wirtualnej Polsce Borys Borówka.
Wykładała w Collegium Humanum
Jak ustaliła Wirtualna Polska, nazwisko Rupniewskiej widnieje wśród wykładowców uczelni Collegium Humanum, tej samej na której wybuchła afera, gdy funkcjonariusze CBA zatrzymali jej władze z zarzutami handlu dyplomami. Pytana o szczegóły współpracy odpisała: - Propozycja wykładów na uczelni padła ze środowisk akademickich. W 2021 roku zaczęłam i w tym też roku skończyłam współpracę. Współpraca była prowadzona w formule incydentalnych zajęć w tematach z zakresu - prowadzenie spółek handlowych oraz organizacji funkcjonowania rad nadzorczych, w ramach wykładów online – przekazała Rupniewska.
Ile wyniosło jej wynagrodzenie? - Zgodnie ze standardami rynku – ucięła jedynie. Dopytywana czy ma dyplom uczelni, zaprzecza. - Nie posiadam dyplomu MBA Collegium Humanum - podkreśla.
Nieoficjalnie, po wybuchu afery ws. Collegium Humanum szef PO, premier Donald Tusk nakazał prześwietlić związki polityków i samorządowców Platformy z uczelnią.
W piątek Rada Krajowa Platformy Obywatelskiej ma ostatecznie zamknąć temat kandydatów w wyborach samorządowych.
Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski