Wojna na Ukrainie podzieliła Polonię. "Postawa niegodna Polaka"

- Jeśli zostałam w Doniecku i pomagam innym Polakom to od razu jestem separatystką? Tu wszyscy jesteśmy po prostu "mieszkańcami Donbasu" - mówi WP Iryna Erdman, liderka jedynej organizacji polonijnej, która działa na terenie opanowanym przez separatystów. - Jej prorosyjska postawa jest niegodna Polki - twierdzi Andrzej Iwaszko z polskiego stowarzyszenia w Mariupolu. Konflikt na Ukrainie podzielił również Polonię w tym kraju.

Zniszczone kamienice w Doniecku
Źródło zdjęć: © AFP | Aleksander Ermochenko

W okolicach Doniecka walki trwają od miesięcy, ale w ostatnich tygodniach przybrały na sile. Ludzie boją się wychodzić na ulice, bo nie wiadomo, kiedy spadną pociski. W sklepach pusto, a jeśli coś już jest to bardzo drogie. Na linii frontu trwa wymiana ognia, a w urzędach praca ministerstw samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej (DRL). Uzgodniono właśnie plan zastąpienia operatorów komórkowych z Ukrainy własnymi, konsultowana jest ustawa dotycząca zawodu prawnika...

Większość mieszkańców Donbasu zaakceptowała to, że żyje w Noworosji. Nie wszystkim potrzebna była propaganda Kremla, bo od dawna czuli związki z Rosją i niechętnie patrzyli na przemiany w Kijowie. Teraz opowiadają się za odłączeniem od Ukrainy. W takich warunkach działa Towarzystwo Kultury Polskiej "Polonia" z Makiejewki na przedmieściach Doniecka.

"Mieszkańcy Donbasu"

- Mieszkańcy Donbasu - to jest właściwa nasza nazwa. Polacy, Białorusini, Rosjanie, Ukraińcy, Niemcy, Tatarzy, Ormianie i przedstawiciele ponad 120 innych narodowości przyjeżdżali, pracowali i zakładali mieszane rodziny. Nikt nie myślał o wojnie. Teraz chcemy tu po prostu zostać. Czy to oznacza, że jesteśmy separatystami? Mamy znajomych, którzy walczą, ale to nasi przyjaciele od kilkudziesięciu lat i teraz mamy zerwać z nimi kontakty? - pyta w rozmowie z WP Iryna Erdman, która organizacji polonijnej w obwodzie donieckim szefuje ponad 10 lat.

Głosy krytyki pod adresem działaczki padły po tym, jak rozmowę z nią pokazała novorossiatv.com, internetowa telewizja samozwańczej republiki. Były to fragmenty wywiadu, który jesienią przeprowadził wysłannik prawicowego serwisu "Kronika Narodowa". Erdman opowiadała o swojej działalności, Polakach w Doniecku, ale także o pozytywnym stosunku do Rosjan oraz bombardowaniach miasta przez lotnictwo.

"Po obejrzeniu tego wideo brak mi słów. Prezes wzorcowej organizacji polonijnej (właśnie tak wszędzie jest ona odbierana w Polsce i na Ukrainie), zasłużona dla Kultury Polskiej - opowiada jak ukraińska armia z samolotów i innych rodzajów broni atakuje polskie dzieci, mieszkające na Donbasie!" - napisał w emocjonalnym komentarzu Andrzej Iwaszko z Polsko-Ukraińskiego Stowarzyszenia Kulturalnego w Mariupolu.

Erdman nie mówiła wprost o tym, kto bombardował jej okolice, ale w środowiskach polonijnych znana jest jej niechęć do władz w Kijowie. Stąd też zarzuty o współpracę z separatystami i niedostrzeganie roli Moskwy w konflikcie. - Nie wiem, jak to możliwe, że ona nie widzi w Doniecku i Makiejewce rosyjskich żołnierzy. Byłem wielokrotnie na froncie i widziałem, kto jest agresorem. Bez Rosji ta wojna mogłaby skończyć się w kilka tygodni - mówi WP Andrzej Iwaszko i zastanawia się, czy może Ederman nie chce zostać ministrem odpowiedzialnym za kontakty DRL z Polską.

"Chodzi tylko o polską kulturę"

- Nie rozumiem tych oskarżeń. Mnie nie interesuje polityka. Nie chcę mieć z nią nic wspólnego. Chodzi mi tylko o dbanie o polską kulturę i język - zapewnia prezeska Towarzystwa Kultury Polskiej "Polonia", nie kryjąc oburzenia zarzutami. - Teraz jest niebezpiecznie i zajęcia są odwołane, ale od października prowadziłam lekcje języka polskiego w naszej sobotniej szkole. Jesienią zorganizowaliśmy festiwal "Polonez pod hałdami Donbasu". Wciąż zajmujemy się pomocą Polakom, choć sami chowamy się w piwnicy w czasie bombardowań - opowiada.

Wyjaśnia, że do niedawna władze DRL nie interesowały się działalnością stowarzyszenia. Jednak kilka dni temu minister kultury samozwańczej republiki zaprosił przedstawicieli mniejszości narodowych na spotkanie. - Zadeklarował wsparcie i prosił o zgłaszanie potrzeb czy miejsc, które wymagają remontów po ostrzale - mówi Erdman.

Polonijna działaczka dodaje, że z okolic Doniecka wciąż chce wyjechać kilkudziesięciu Polaków. Jednak większość z kilkusetosobowej społeczności, która przyznaje się do polskich korzeni, jest zdecydowana zostać. - To potomkowie zesłańców po powstaniach. Nie mają Karty Polaka, ani żadnego dokumentu potwierdzającego pochodzenie. Ich żony czy mężowie są innych narodowości. Donbas to ich dom - tłumaczy rozmówczyni WP.

Nic nie jest czarne czy białe?

Lider środowisk polonijnych w Mariupolu wspieranie separatystów nazywa wręcz zdradą państwa. - Czyli Ukrainy, w której przecież ci ludzie się wychowali. Tymczasem zdarza się słyszeć od Polaków tutaj, że to faszyści z Kijowa rozpętali wojnę w Donbasie. Dziewczyny wysłane przez moją organizację na studia do Polski wypisują w rosyjskim internecie apele: "Uwolnijcie Donbas od Ukraińców". To mnie boli - mówi z wyrzutem Andrzej Iwaszko.

Jest przekonany, że wśród 178 Polaków ewakuowanych w styczniu przez polski rząd też nie brakuje osób z takimi poglądami. - Nie daj Boże, żeby kiedyś zawołali: "Putinie, ratuj nas, bo nie pozwalają nam rozmawiać w Polsce w języku naszego bratniego narodu rosyjskiego" - ostrzega.

Michał Dworczyk z Fundacji Wolność i Demokracja, która jako pierwsza zaczęła działania na rzecz ewakuacji Polaków z Donbasu, mówi, że ma świadomość różnych opinii wśród uchodźców na temat konfliktu na Ukrainie. - Musimy jednak pamiętać, że w obwodach donieckim i ługańskim cały przekaz medialny pochodzi z Rosji. Takie, a nie inne poglądy to po części efekt tej propagandy - zaznacza i jednocześnie apeluje, aby nie zaprzestawać wspierania ludzi polskiego pochodzenia na wschodzie Ukrainy.

Odnosi się też do działalności Iryny Erdman. Dworczyk przypomina, że kobieta pomaga społeczności skupionej wokół stowarzyszenia i nie można jej tego odebrać, a działa przecież w trudnych warunkach.

Być może właśnie ten ostatni fakt powoduje, że z perspektywy polskich mieszkańców Donbasu nie wszystko jest czarne lub białe?

Arkadiusz Jastrzębski, Wirtualna Polska
Zobacz również: Fatalna sytuacja dzieci w Doniecku
Źródło artykułu: WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

Trump planuje wizytę w Korei Płd. Media: Chce się spotkać z Xi
Trump planuje wizytę w Korei Płd. Media: Chce się spotkać z Xi
"Ponad 800 dronów". Zełenski reaguje na rosyjski atak
"Ponad 800 dronów". Zełenski reaguje na rosyjski atak
Tragedia w Chrzanowie. Śmierć 5-latka poruszyła mieszkańców
Tragedia w Chrzanowie. Śmierć 5-latka poruszyła mieszkańców
Katastrofa śmigłowca w USA. Nikt nie przeżył
Katastrofa śmigłowca w USA. Nikt nie przeżył
Oresznik i symulacja użycia broni jądrowej. Rosja już za ok. tydzień przetestuje granice
Oresznik i symulacja użycia broni jądrowej. Rosja już za ok. tydzień przetestuje granice
Chrześniacy Mościckiego walczą o miliony. Sejm podjął decyzję
Chrześniacy Mościckiego walczą o miliony. Sejm podjął decyzję
Atak na siedzibę rządu w Kijowie. Premier Ukrainy reaguje
Atak na siedzibę rządu w Kijowie. Premier Ukrainy reaguje
Niemcy. System emerytalny na krawędzi
Niemcy. System emerytalny na krawędzi
Pjongjang uhonorował poległych w Ukrainie. Ceremonia wywołała krytykę
Pjongjang uhonorował poległych w Ukrainie. Ceremonia wywołała krytykę
Koniec lata, idzie jesień. Czeka nas pożegnanie z ładną pogodą
Koniec lata, idzie jesień. Czeka nas pożegnanie z ładną pogodą
Zmasowany atak na Kijów. Kula ognia nad miastem, są ofiary śmiertelne
Zmasowany atak na Kijów. Kula ognia nad miastem, są ofiary śmiertelne
Rodzina RFK Kennedy'ego Jr. wzywa do jego rezygnacji
Rodzina RFK Kennedy'ego Jr. wzywa do jego rezygnacji