Wojna na Ukrainie. Kurs rubla mocno w dół
Kurs rubla, zgodnie z przewidywaniami analityków, spadł w poniedziałek do rekordowo niskich poziomów. - Jeszcze przed rozpoczęciem handlu w głównych państwach Azji kurs rubla osłabił się o 20 proc. - przekazał dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego Piotr Arak. Zdaniem eksperta prawdopodobnie wkrótce agencje ratingowe zdegradują rating Rosji do "poziomu śmieciowego".
Na rynku azjatyckim kurs rubla spadł do 119,50 w stosunku do dolara, co oznacza gwałtowny spadek o 30 proc. w porównaniu z piątkowym zamknięciem notowań. Później kurs wzrósł do poziomu około 110 rubli za dolara.
Moskiewska giełda poinformowała, że w poniedziałek otworzy handel na rynku walutowym o godz. 10 (8 czasu polskiego), tj. trzy godziny później niż zwykle, i zawiesi handel na rynku repo (transakcji z przyrzeczeniem odkupu).
Giełda białoruska zapowiedziała, że w poniedziałek przesunie rozpoczęcie handlu o godzinę.
Jak wynika z wewnętrznego dokumentu, Centralny Bank Federacji Rosyjskiej nakazał profesjonalnym uczestnikom rynku akcji wstrzymanie od poniedziałku rano realizacji wszystkich zleceń sprzedaży rosyjskich papierów wartościowych przez zagraniczne osoby prawne i fizyczne.
Rosyjski bank centralny ogłosił w niedzielę szereg środków mających na celu wsparcie rynków krajowych, próbując złagodzić w ten sposób konsekwencje nałożonych sankcji, które zablokują niektórym rosyjskim bankom dostęp do międzynarodowego systemu płatności SWIFT. Bank centralny wznowi m.in. skup złota na rynku krajowym.
Ponadto w zeszłym tygodniu rubel został wsparty interwencją rosyjskiego banku centralnego, do czego doszło pierwszy raz od 2014 roku, gdy było to związane z rosyjską aneksją Krymu.
"Nawet złoto nie jest płynne, gdy nie można wymienić go na walutę"
Analitycy holenderskiego Rabobanku stwierdzili, że ostatnia pomoc dla rubla okaże się całkowicie nieskuteczna wobec najnowszych zachodnich sankcji.
"Nawet złoto nie jest płynne, jeśli nie można go wymienić na walutę. Dzisiaj (w poniedziałek - PAP) nastąpi całkowite załamanie kursu rubla" - napisali analitycy.
Piotr Arak w rozmowie z Polską Agencją Prasową przekazał, że skokowa deprecjacja rosyjskiej waluty, to bezpośredni efekt sankcji wprowadzonych przez Unię Europejską, Stany Zjednoczone i Wielką Brytanię.
Przypomnijmy, że w niedzielę wieczorem Unia Europejska, w porozumieniu z USA, Kanadą i Wielką Brytanią, zgodziła się zakazać wszelkich transakcji z bankiem centralnym Rosji. Wcześniej, Kanada, USA, Wielka Brytania i państwa UE zgodziły się na odcięcie rosyjskich banków od systemu SWIFT.
Zobacz też: Były ambasador RP: "Putin przeliczył się w kalkulacjach"
Sankcje na Rosję. Ekspert ocenia
Dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego przekazał, że wyłączenie kraju z międzynarodowego systemu SWIFT sparaliżuje rosyjski system bankowy w najbliższym tygodniu. "Silniejszy efekt będzie mieć zamrożenie aktywów" - oznajmił.
Arak podkreślił, że skutki sankcji można było odczuć już w nocy z soboty na niedzielę. Wtedy Rosjanie rozpoczęli masowe wypłaty gotówki z banków i bankomatów. "Spodziewamy się dalszego osłabienia rubla w miarę ucieczki kolejnych inwestorów zagranicznych z Rosji" - powiedział.
Według eksperta dla przeciwdziałania eskalacji konfliktu Unia Europejska powinna ograniczać przepływ finansowy euro do Rosji.
"Prawdopodobnie wkrótce agencje ratingowe zdegradują też rating Rosji do poziomu śmieciowego, co będzie oznaczać, że inwestorzy długoterminowi np. fundusze emerytalne, zaczną wycofywać kapitał z tego kraju" - dodał szef PIK.
SWIFT to Stowarzyszenie na rzecz Światowej Międzybankowej Telekomunikacji Finansowej. Jest to jedna z najważniejszych instytucji finansowych na świecie. Za jej pośrednictwem realizowanych jest blisko 14 mln operacji każdego dnia. Bank, który nie ma dostępu do sieci SWIFT, jest praktycznie pozbawiony znaczenia na światowych rynkach.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Źródło: PAP, aljazeera.com
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski