Wypuszczony z aresztu udzielił wywiadów. Kuriozalna sytuacja

W obu rozmowach Kuczmierowski przekonywał, że jest niewinny i powtarzał to, co wcześniej mówił przed bramą aresztu reporterom TVN24 i TVP.

- To, co mnie spotkało, to ewidentnie fala hejtu, oczerniania - mówił.

- Nikomu nie zależało, żeby tę sprawę wyjaśnić, ale ją zagmatwać - przekonywał. - Cała ta sprawa ma tylko i wyłącznie podłoże polityczne - mówił były szef RARS.

Kuczmierowski areszt opuścił przed godziną 21 - jak wynika z informacji przekazanych przez jego pełnomocnika Adama Gomołę. O godzinie 21.34 prowadził już rozmowę z dziennikarzami telewizji wPolsce24.

Rozmowa trwała ponad 20 minut. Pod koniec ewidentnie prowadzący mieli problem z jej kontynuowaniem. Można było odnieść wrażenie, że celowo ją przeciągają. Trochę dziwnie zabrzmiało bowiem pytanie, czy brytyjskie media interesowały się jego sprawą. Kuczmierowski odparł jednak ze spokojem, że nie wie. Dodał, że jest już zmęczony i chciałby spędzić trochę czasu z rodziną, więc chętnie odpowie na wszystkie pytania, ale w innym terminie.

Były szef RARS po zakończeniu wywiadu dla telewizji wPolsce24 nie poszedł jednak odpoczywać. Pięć minut później pojawił się bowiem na ekranach TV Republika, gdzie udzielił kolejnego, półgodzinnego wywiadu.

TV Republika nie omieszkała przy tym, podobnie jak telewizja wPolsce24, zaznaczyć na pasku, że to "pierwsza rozmowa z Kuczmierowskim po wyjściu na wolność".

"Dziwna ta nasza konkurencja. Taka wielka a taka mała. Mają wywiad jako drudzy, po TV wPolsce24, a piszą, że pierwszy. No ale najważniejsze, że więzień polityczny uwolniony!" - zauważył na swoim profilu na platformie X Michał Karnowski.

Naczelny TV Republika Tomasz Sakiewicz na razie na tę zaczepkę nie odpowiedział.