"Wojna cieni" Rosji? The Daily Beast podpowiada, jak pokonać Putina w tym starciu
• Sean McFate dla The Daily Beast: Władimir Putin prowadzi wojnę cieni i wygrywa
• Autor to były żołnierz, potem najemnik, a obecnie wykładowca na uczelniach w USA
• Ekspert wydał niedawno powieść, której akcja jest osadzona m.in. na Ukrainie
• Przy okazji jej promocji przedstawił zasady "wojny cieni"
• Według McFate'a Zachód też powinien się nauczyć je wykorzystywać
19.05.2016 | aktual.: 19.05.2016 14:09
Putin prowadzi z Zachodem wojnę cieni i by go pokonać, należy grać według tych samych reguł - ocenia na łamach serwisu The Daily Beast Sean McFate, amerykański ekspert w zakresie stosunków międzynarodowych związany m.in. z Uniwersytetem Georgetown i Radą Atlantycką. Mc Fate nawiązuje przy okazji tej analizy do tytułu swojej niedawno wydanej powieści "Wojna cieni" - thrillera, który jednak osadzony jest we współczesnych realiach geopolitycznych. Bohaterem książki Amerykanina jest były wojskowy pracujący jako najemnik, który przyjmuje zlecenie na Ukrainie dotyczące pewnego oligarchy.
McFate sam był żołnierzem amerykańskiej armii aż do 2000 r. Gdy zakończył służbę, związał się Amnesty International, by później przyjąć posadę prywatnego kontraktora wojskowego, "najemnika dla niektórych" - jak sam pisze. Z biografii na jego stronie internetowej można się dowiedzieć, że pracował dla DynCorp International w Afryce, m.in. w Burundi, ale także prowadził w tym regionie oraz we Wschodniej Europie "inne programy paramilitarne". Obecnie jest wykładowcą na amerykańskich uczelniach i wydaje kolejne publikacje.
"Wojna cieni" to jego pierwsza powieść. W rozmowie z internautami Reddit przyznał, że wybrał taki format, bo nie chciał trafić do więzienia za zdradzenie sekretów USA, zostać pozwanym przez DynCorp International czy napytać sobie biedy u osób z Afryki, gdzie pracował.
Kilka zasad
Natomiast w tekście dla The Daily Beast, przy okazji promocji swojej książki, wykorzystuje przykład jej bohatera do scharakteryzowania polityki Rosji wobec Zachodu. W ocenie McFate’a Moskwa chce, by USA wycofały się z Europy, i wcale nie zamierza tego dokonać, wypowiadając Waszyngtonowi "podręcznikową" regularną wojnę. Autor podaje aż dziesięć charakterystycznych cech "wojny cieni".
McFate przekonuje np., że państwa nie są już najważniejszymi graczami na arenie międzynarodowej, bo liczą się na niej także wielkie korporacje czy po prostu najwięksi światowi krezusi. Według autora istnieją także tzw. głębokie państwa, czyli grupy wpływu poza rządami, które kierują się swoimi interesami. Bronią może natomiast stać się ekonomia, a nie tylko wojskowego szeregi.
W prowadzeniu wojny istotne są natomiast tajne operacje pod przykrywką. Jako przykład McFate podaje w publikacji dla amerykańskiego serwisu strategię Rosji na Krymie, czyli operację "zielonych ludzików", żołnierzy wysłanych tam przez Moskwę w mundurach bez oznaczeń. "Jak można zjednoczyć świat do walki na wojnie, która może nie istnieć? Nie sposób" - pisze ekspert. Linie frontu i strony konfliktu nie są dzisiaj oczywiste. Dlatego autor uważa, że "krajobraz dopełniają" przy takiej strategii działania milicji, grup przestępczych, a nawet uchodźców.
Nie tylko w tekście dla The Daily Beast Mc Fate podkreślał znaczenie najemników. W rozmowie z czytelnikami Reddit ocenił on, że "branża najemników przeżywa swój wzlot i będzie odgrywać ogromną rolę w przyszłych wojnach", dodając, że tylko w ubiegłym roku kontraktorzy byli wykorzystywani na Ukrainie, w Jemenie, Nigerii, Iraku czy Syrii. "Pod koniec dnia ludziom takim jak ja płaci się za unikatowe wojskowe zdolności, a to jest najemnictwo" - pisał, pytany przez internautę o użycie samego terminu "najemnik", które ma negatywne konotacje.
"Serca i umysły nie mają takiego znaczenia" - ocenia również McFate w artykule dla TDB, odnosząc się do strategii zjednywania sobie lokalnej ludności. Zdaniem byłego kontraktora na Ukrainie ważniejsze są obecnie starcia między oligarchami niż wpływ ogółu społeczeństwa. Kolejną ciekawą cechą "wojny cieni", o której pisze autor, są... kłamstwa. Według niego Putin bardzo dobrze zdaje sobie sprawę z siły propagandy.
McFate uważa, że Rosja wykorzystuje takie właśnie zasady "walki". Co z kolei musi zrozumieć Zachód, by nie przegrać tego starcia.