Wojciechowski niemile widziany. Wizyta komisarza w Sejmie przełożona
Unijny komisarz ds. rolnictwa jednak nie pojawi się w czwartek w Sejmie. Posiedzenie sejmowej komisji ds. Unii Europejskiej z udziałem Janusza Wojciechowskiego zostało odwołane, a liderzy KO uznali jego zaproszenie w tym czasie za poważny błąd - dowiaduje się Wirtualna Polska.
Posłowie z sejmowej komisji ds. Unii Europejskiej planowali spotkanie z Januszem Wojciechowskim od kilku dni. Według oficjalnej zapowiedzi, która zniknęła już ze strony Sejmu, komisarz UE ds. rolnictwa miał przedstawić informacje na temat Wspólnej Polityki Rolnej ze szczególnym uwzględnieniem problemów dotyczących Polski. Członkowie komisji mówią, że spotkanie miało mieć doroczny rutynowy charakter. Rozmowy z posłami jednak się nie odbędą, bo zostały odwołane po interwencji władz Koalicji Obywatelskiej i ważnych ministrów.
Dzień po burzliwych protestach w Warszawie i żądaniach rewizji Zielonego Ładu, oczywiste były pytania o poluzowanie wymogów, o co Donald Tusk zabiega na forum unijnym. Janusz Wojciechowski w rozmowie z RMF FM zapowiedział w środę, że częściowa pomoc rolnikom może zostać ogłoszona już w przyszłym tygodniu w Brukseli. Komisja Europejska zdystansowała się jednak od szczegółów, podkreślając, że Wojciechowski mówi w swoim imieniu.
Zamieszanie wokół tych słów i zapowiedź wizyty w Sejmie zaskoczyła liderów Koalicji Obywatelskiej. Według informacji WP otoczenie Donalda Tuska było poirytowane tą inicjatywą, podkreślając, że to rząd negocjuje w tej sprawie, a premier kolejny raz spotka się z rolnikami w sobotę.
O oficjalnych powodach decyzji mówi WP Michał Kobosko. - Podjąłem decyzję o odwołaniu tego posiedzenia. Naszym zamiarem jest, by - jeśli kalendarz pana komisarza pozwoli - przy okazji następnego posiedzenia Sejmu spotkał się z połączonym składem Komisji ds UE i Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi - przekazał nam Kobosko.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Warszawa w szoku po śmierci Lizy. Wyjątkowe nagranie z marszu
- Do Wojciechowskiego nie przyznają się nawet w PiS, więc nie rozumiem, dlaczego mamy dawać przestrzeń człowiekowi, który jest twarzą Zielonego Ładu i który w ostatnim czasie nie robił nic dla rolników - mówi nieoficjalnie ważny polityk PO.
Nasz inny rozmówca przyznaje, że gigantyczna rewizja Zielonego Ładu rzeczywiście jest na wyciągnięcie ręki, ale - jak twierdzi - Wojciechowski nie ma z nią nic wspólnego. - Usłyszał coś i teraz chce się na tym budować. Próbuje ratować swój wizerunek - mówi ważny polityk PO.
Próbowaliśmy się skontaktować z Januszem Wojciechowskim telefonicznie, komisarz do czasu publikacji nie odpowiedział na próbę kontaktu. Według informacji WP spotkanie z Wojciechowskim może się odbyć w innym terminie.
Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski