Wojciech Olejniczak: samodzielne decyzje
Ci, którzy mnie troszeczkę znają, wiedzą, że trudno jest na mnie wymóc decyzję. Nie będę podejmował decyzji niekorzystnych dla polskiego rolnika pod żadnymi naciskami - powiedział nowy minister rolnictwa Wojciech Olejniczak w Salonie Politycznym Trójki.
03.07.2003 11:11
Jolanta Pieńkowska:Minister Adam Tański odszedł, bo jak powiedział - nie miał zaplecza politycznego. Pan je ma?
Wojciech Olejniczak:Tak, ja jestem członkiem klubu SLD, przez kilkanaście miesięcy pracowałem w komisji rolnictwa i rozwoju wsi, w Komisji Europejskiej, od trzech miesięcy jestem ministrem, byłem sekretarzem stanu w ministerstwie rolnictwa i ta współpraca z posłami w tych dwóch komisjach i nie tylko, w klubie parlamentarnym SLD - była bardzo dobra.
Jolanta Pieńkowska:Ale wszyscy członkowie klubu SLD liczyli na to, że nowym ministrem rolnictwa będzie Józef Pilarczyk. Nie boi się pan, że jak to się nie stało to posłowie SLD się od pana odwrócą?
Wojciech Olejniczak:Pani redaktor ja miałem wiele sygnałów wczoraj od kolegów moich z klubu i nie tylko, którzy przyjęli tę nominację z oczekiwaniem i dużą aprobatą. Oczywiście rozmawiałem wczoraj z panem ministrem Pilarczykiem i ta współpraca, jestem przekonany, będzie układała się bardzo dobrze.
Jolanta Pieńkowska:Mówi pan, że odebrał pan dużo sygnałów aprobaty, na ogół dobrze wypowiadają się o panu, ale czy to nie oznacza, że będą traktować pana - ma pan tylko 29 lat, jako człowieka, na którego można naciskać?
Wojciech Olejniczak:Ci, którzy mnie troszeczkę znają, wiedzą, że trudno jest na mnie wymóc decyzję, a jest to nawet niemożliwe, decyzję, która będzie decyzją niekorzystną dla polskiego rolnika, polskiej wsi, na pewno takiej decyzji pod żadnymi naciskami nie będę podejmował, te naciski, które będą służyły sprawie, choćby przyspieszenia pewnych działań legislacyjnych, będę przyjmował bardzo poważnie i będę starał się wdrażać te pozytywy w działanie.
Jolanta Pieńkowska:A czy decyzją pozytywną dla polskiego rolnika jest odejście Jerzego Millera, szefa Agencji Modernizacji i Restrukturyzacji Rolnictwa?
Wojciech Olejniczak:Ja stanąłem przed faktem, bo pan minister podał się do dymisji...
Jolanta Pieńkowska:Ale nie był pan fanem prezesa Jerzego Millera?
Wojciech Olejniczak:Dymisja została przyjęta przez pana premiera, ja jestem zobowiązany przedstawić nową kandydaturę. Ja powiem tak - z panem prezesem Jerzym Millerem pracowałem i w wielu kwestiach ta współpraca była bardzo dobra, mieliśmy bardzo dobry kontakt osobisty...
Jolanta Pieńkowska:Ale w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" mówił pan: między mną a prezesem były napięcia, to nie była tajemnica.
Wojciech Olejniczak:Były napięcia, dotyczyły pewnych działań minimalnych, które agencja powinna podejmować, bez względu na to, czy w tym pierwszym okresie to może się wydawać pod względem ekonomicznym nierozsądne, ale w perspektywie, kiedy niezrobienie tych działań mogłoby spowodować ogromne straty dla polskiego rolnictwa w perspektywie, kiedy rolnicy nie byliby dobrze obsłużeni przez Agencję czy inne instytucje, tu się...
Jolanta Pieńkowska:Chodzi panu o to, że minister likwidował powiatowe biura, tak?
Wojciech Olejniczak:...tu się różniliśmy, ja byłem członkiem klubu parlamentarnego SLD i komisji, o których wspominałem. Master-plan przygotowany przez prezesa Agencji, jeszcze prezesa Mileniczuka, zakładał, że będzie 315 biur powiatowych, następni prezesi - Śmietanko i Bendkowski kontynuowali budowę, wydano bardzo duże pieniądze i tu się zgadzam, ze w wielu przypadkach były to pieniądze zbyt duże, ale to się stało faktem. Trzeba rozliczyć tych ludzi, którzy nie dopełnili swoich obowiązków i być może tutaj trzeba te sprawy prowadzić tak, jak to robił prezes Miller czyli rozliczać tych, którzy robili to po prostu źle i za drogo.