ŚwiatWojciech Bojanowski wrócił do pracy. "Niewielkie nieporozumienie"

Wojciech Bojanowski wrócił do pracy. "Niewielkie nieporozumienie"

Wojciech Bojanowski wrócił do pracy. "Niewielkie nieporozumienie"
Źródło zdjęć: © PAP/EPA
Magdalena Nałęcz-Marczyk
10.07.2018 16:58, aktualizacja: 29.03.2022 14:30

Reporter TVN, który został zatrzymany przez policją w Tajlandii, wrócił już do pracy. Zdążył nawet zrelacjonować bieżące wydarzenia na żywo i umieścić w sieci wpis. "Dziękuję za troskę" - czytamy na Twitterze.

Informacja o problemach dziennikarza TVN zbiegła się z finałem akcji ratunkowej w tajlandzkiej jaskini. Stacja poinformowała, że relacjonujący wydarzenia w Tajlandii Wojciech Bojanowski został ujęty przez policję.

"Nie mamy z nim obecnie kontaktu" - przyznało TVN24 chwilę przed godz. 14. I podało, że reporterowi zarzucono użycie drona przy wejściu do jaskini. Agencje przekazały zdjęcia rozmawiającego z policją dziennikarza.

Informacja wywołała w sieci burzę. Polityk PiS Dominik Tarczyński zadeklarował swoją pomoc i skontaktował się z ambasadą w Tajlandii. Solidarność wyraził również Michał Rachoń z TVP Info. Niektórzy uznali jednak, że dziennikarz wykazał się "głupotą" i lekkomyślnością.

Dyskusja nie zdążyła jeszcze ucichnąć, gdy Bojanowski zamieścił wpis na Twitterze i w kolejnej relacji na żywo, jak gdyby nigdy nic, przekazał najnowsze informacje z Tajlandii. "Widzę, że niewielkie nieporozumienie z moim udziałem wywołało duże zainteresowanie. Dziękuję za troskę ;) Wszystko w największym porządku" - czytamy we wpisie dziennikarza.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (151)
Zobacz także