Włosi wiążą wzrost przestępczości z napływem imigrantów. Biorą sprawy we własne ręce
Wielu Włochów traci poczucie bezpieczeństwa. Dla nich związek pomiędzy niekontrolowaną imigracją a przestępczością jest oczywisty. Bestialski atak na Polaków w Rimini potwierdza najgorsze obawy, nawet jeżeli tożsamość napastników nie została potwierdzona.
28.08.2017 | aktual.: 28.08.2017 14:39
Na ulice przynajmniej 20 miejscowości w północnych Włoszech regularnie wychodzą obywatelskie patrole. Kobiety określają się jako "Różowe Anioły Stróże". Nazwa pochodzi od koloru ubrań. Mężczyźni wolą zieleń. To "Miejskie Anioły". Ich zadaniem jest wypatrywanie, odstraszanie przestępców seksualnych, wandali i złodziei. Ochotnicy nie mają wątpliwości, że przestępczość rośnie wraz z napływem imigrantów. Obawiają się, że w następnej kolejności nadejdzie terror.
We Włoszech żyje ponad 5 milionów cudzoziemców. Co piąty z nich pochodzi z Rumunii. Polaków jest nieco ponad 100 tys. Najwięcej niepokoju wywołuje jednak ostatnia fala migrantów z Afryki Północnej i Subsaharyjskiej. Pomimo znacznego ograniczenia napływu migrantów, m.in., dzięki porozumieniu z lokalnymi siłami w Libii, w tym roku na Półwysep Apeniński dotarło ok. 100 tys. osób, a liczba uchodźców zarejestrowanych od 2014 r. wynosi ok. pół miliona. Największą grupą są Nigeryjczycy i inni mieszkańcy Afryki Zachodniej.
Przekonanie, że imigracja niesie przestępczość
Uchodźcy żyją w otwartych obozach i ośrodkach rozrzuconych po całym kraju. Wielu z nich marzy o przeniesieniu się dalej, do Niemiec. Bruksela od dawna zarzuca Włochom brak kontroli nad uchodźcami twierdząc, że w ten sposób Rzym stara się wypchnąć na północ jak najwięcej ludzi. Włoski rząd nigdy nie ukrywał, że uchodźcy i imigranci stanowią wielkie obciążenie dla kraju. Stąd prośby do krajów UE o solidarność i wzięcie na siebie części ciężaru.
Pod koniec ubiegłego roku dziennik Il Giornale opublikował głośny raport "Więcej Imigrantów = Większa Przestępczość". Autorzy powoływali się na dane zebrane przez organizację przedsiębiorców Confcommercio. Wynikało z nich, że liczba przestępców wśród legalnych uchodźców jest dwukrotnie większa niż wśród rdzennych Włochów, a co drugi nielegalny imigrant wchodzi w konflikt z prawem. Po raz pierwszy stwierdzono także, że przestępczość w północnych Włoszech, gdzie liczba imigrantów jest największa, przekroczyła wskaźnik z południa kraju.
Kobiety we Włoszech są celem napaści
Włoski instytut ISTAT opublikował dane na temat przestępstw seksualnych i przemocy wobec kobiet. Z ujawnionych informacji wynika, że nie ma wielkich różnic między tym co grozi Włoszkom i cudzoziemkom, choć imigrantki częściej padają ofiarami przemocy, a Włoszki – przestępstw na tle seksualnym.
Od dawna dużym problemem są gwałty. Co roku policja odnotowuje ponad 4 tys. takich przestępstw. Dla porównania w Polsce w ubiegłym roku stwierdzono 1 383 gwałty. Nawet uwzględniając różnicę w liczbie mieszkańców, Włochy pod tym względem są dużo bardziej niebezpieczne zwłaszcza, że istnieje podejrzenie, iż wiele gwałtów nie jest zgłaszanych.
Turyści są przede wszystkim celem złodziei i kieszonkowców. Na przykład Departament Stanu USA ostrzega przed oszustami, natomiast zauważa, że poważne przestępstwa i napaści na cudzoziemców są znacznie rzadsze, niż w USA. W ubiegłym roku 18 obywateli Stanów Zjednoczonych padło ofiarą przestępstw na tle seksualnym.
Dramat młodych Polaków w Rimini wstrząsnął Włochami. Sprawa nagłaśniana przez miejscową prasę będzie ważnym sprawdzianem sprawności policji i wymiaru sprawiedliwości. W tej sytuacji nowej mocy nabierają słowa cytowane przez włoską dziennikarkę Silvię Marchetti, która w rozmowie z jedną z "Różowych Aniołów Stróżów" usłyszała, że "sytuacja jest napięta, a obawa nie ma nic wspólnego z rasizmem. Po prostu czujemy się bezpieczniej, gdy sami dbamy o siebie".