Włodzimierz Czarzasty: Dzisiaj anulują głosowanie, jutro demokrację
Wicemarszałek Sejmu odniósł się do sprawy anulowanego w Sejmie głosowania nad nowymi członkami KRS. Według polityka Lewicy, głosowanie zostało przeprowadzone "na rympał", a prokuratura powinna poważnie rozpatrzeć zgłoszenie o popełnieniu przestępstwa.
23.11.2019 16:41
Zawiadomienie w sprawie czwartkowego głosowania w Sejmie złożyli posłowie Lewicy. Według Czarzastego, marszałek Elżbieta Witek popełniła przestępstwo anulując głosowanie, które prawdopodobnie poszło nie po myśli partii rządzącej.
Po głosowaniu do Witek podeszła posłanka PiS mówiąc, że głosowanie trzeba anulować "bo my przegramy". Dopiero po powtórzeniu głosowania Sejm zatwierdził wybór polityków PiS - Marka Asta, Arkadiusza Mularczyka, Bartosza Kownackiego i Kazimierza Smolińskiego - do Krajowej Rady Sądownictwa.
- Prokuratura oczywiście może to umorzyć. Tylko chciałem powiedzieć, że prokuratura za cztery lata też będzie istnieć. W związku z tym, my mówimy, że wszystko, co zostało powiedziane, zostało zapisane - powiedział podczas konferencji w Gdańsku polityk.
Według wicemarszałka Sejmu, nieudane głosowanie dla PiS można było powtórzyć zgodnie z prawem na drodze tzw. reasumpcji głosowania, nie łamiąc procedur.
- My nie mamy pretensji o to, co się stało. My mamy pretensje o to, jak z tego kryzysu pani marszałkini Sejmu wyszła. Przecież to można zrobić w sposób cywilizowany. A tak to się pokazało wejście "na rympał". "Mamy siłę, to was po prostu zniesiemy, dzisiaj anulujecie państwo głosowanie, a jutro anulujecie demokrację, jeżeli będzie taka potrzeba". Przecież to jest absurd - powiedział Czarzasty, cytowany przez PAP.
Jak dodał polityk, wybór kandydatów do KRS potwierdza, że PiS nie zamierza iść na współpracę z opozycją.
- Nigdy Lewica nie była naiwna w tej sprawie, ale tak samo jak Platforma Obywatelska i PSL postawiliśmy PiS przed próbą rozsądku. Na Prezydium Sejmu ustaliliśmy, że osoby zgłaszane do KRS będą w formule: dwie osoby z PiS, dwie z opozycji. To nie była naiwna wiara, że tak się zdarzy, to było zapytanie, czy "zawsze musi być źle" - mówił poseł. - Okazuje się, że nic się zmieniło. Mamy świadomość, że nic bez PiS się w tym Sejmie nie zdarzy - dodał.